5 lat temu byliśmy z Jankiem na przyjemnej wycieczce z
Dębskiej Woli przez Chmielowice i Chomentów do Łukowej (tu link). Zapamiętałam ją
jako wędrówkę wśród pól i spotkanie z kilkoma ciekawymi obiektami. Wtedy nie
udało nam się obejrzeć dokładniej jednego obiektu. Postanowiłam więc wrócić do
niego i przy okazji pokazać innym kolegom miejsca, które oglądaliśmy z Jankiem.
Chciałam trasę nieco zmienić, żeby tak samej siebie nie kopiować. Zobaczcie, co
mi wyszło z planów.
Start i meta naszej trasy w Łukowej. Bo to właśnie tu
mieliśmy coś do obejrzenia. Poprzednio obejrzeliśmy tutejszy kościół pod
wezwaniem NMP Królowej jedynie z zewnątrz.
Teraz specjalnie przyjechaliśmy na tyle wcześniej, żeby bez
problemu obejrzeć i sfotografować wnętrze.
W tym dosyć nowym (1902r.) kościele
znajdują się zabytkowe ołtarze – główny i dwa boczne – pochodzące z poprzedniej
świątyni. W ołtarzu głównym umieszczono siedemnastowieczny obraz namalowany na
wzór MB Śnieżnej. Zazwyczaj był ozdobiony zabytkowymi srebrnymi „sukienkami”. Teraz je zdjęto – są przygotowywane do
wyeksponowania w gablotkach.
Ale największą ciekawostką są malowidła na ścianach
kościoła. Polichromia pochodzi z lat 1971 – 73, jej autorem jest Piotr
Wróblewski, niezwykle oryginalny artysta znany z malowideł naściennych w
licznych kościołach. W Łukowej polichromia pokrywa całkowicie ściany,
przedstawia stacje Drogi Krzyżowej (nie ma na nich numerów, jak w typowych
stacjach). Historia Męki Pańskiej jest uwspółcześniona przez zetknięcie jej z
postaciami współczesnymi autorowi oraz historycznymi. Znalazł się tam ówczesny
proboszcz parafii, papież, wiejska tercjarka, więzień Oświęcimia, kosmonauta,
Mikołaj Kopernik, Gandhi, władcy Polski i wiele innych postaci.
Kiedy już obejrzeliśmy to, co było głównym celem naszej wyprawy,
możemy bezstresowo wędrować wymyśloną przeze mnie trasą. Z poprzedniej pamiętam
spore odcinki asfaltem. Teraz wszystko jest tak przemyślane, żeby asfalt
omijać. Dlatego też nie idziemy przez wieś, a za remizą skręcamy w pola, skąd
mamy widoki na okolicę, bo wyszliśmy na niewielkie wzgórze.
Nasza droga przecina wiejską ulicę i prowadzi dalej wśród
pól do Chmielowic. Przed nami kolejne wzniesienie – Sadowa Góra, z której
spoglądamy na zdobywaną 5 lat temu Baranią Górę
oraz okoliczne pola.
Porządną ścieżką schodzimy do wsi. Mijamy pozostałości
dawnego folwarku oraz „trzyosobową” kapliczkę św. Rocha, któremu nadal
towarzyszą dwaj Janowie Nepomucenowie.
Żeby wyjść w pola musimy przejść przez wieś, gdzie zaglądamy
na chwilę nad staw, a potem docieramy do krzyża na rozstajnych drogach. I tu
się wali mój plan trasy, bo zaplanowana na powrót niegdysiejsza polna droga od
Drochowa została niedawno pokryta asfaltem. Trzeba nieco improwizować, ale tak,
żeby nie powtórzyć w całości dawnej trasy.
Maszerujemy więc najpierw do Chomentowa. Ta droga nadal
polna, choć jeden jej odcinek mocno wskazuje na przygotowanie do budowy szosy.
Przed nami samotny wiatrak. Śmigi mocno mu pracują, jako że
dzień mamy dosyć wietrzny. Na szczęście, bo słońce mocno praży.
W Chomentowie prawie nic się nie zmieniło przez ostatnie
lata. Odnowiono jedynie figurkę MB, ale przesadzono z odnową. Tyle powiem.
Zabytkowy drewniany kościołek nadal stoi. Kamienny krzyż umieszczony przy
ogrodzeniu zyskał obręcze, które go utrzymują. Cóż, starość…
Potem wracamy na drogę, którą przyszliśmy. Mapa wskazuje świetną drogę w stronę
Feliksówki, którą moglibyśmy pójść, ale kolega Ed zachwala walory innej, z
której i tak się przeniesiemy na tę wybraną. Cóż robić, zgodziłam się. Uważam,
że najlepszy widok z tej drogi był na tę, którą powinniśmy iść. Ale za to
największą atrakcją, o którą zapewne chodziło Edowi, było przedzieranie się
do niej przez niewielki, ale mocno
uciążliwy lasek.
Wybrana droga okazała się bardzo dobra, żeby nie powiedzieć
rewelacyjna. Bezstresowa dla prowadzącej. We właściwym czasie skręciliśmy w
inną przy lesie, a potem przekroczyli szosę i znów trafili na ścieżkę wśród
pól. Trochę roślinek się spotkało. Czasem człowiek przysiadł na trawie, żeby
odpocząć.
I już znów Łukowa. Kościół akurat zamykano. Dobrze, że
zajrzeliśmy tam rano.
Na trasie spotkaliśmy też dwa intrygujące pola.
Pierwsze wyglądało jak ogromna plantacja ostu. No, kto
uprawia oset, pomyślałam. Ale bardzo mi się ten gatunek ostu spodobał, więc
zrobiłam kilka zdjęć. I co się okazało po ich obejrzeniu i sprawdzeniu w atlasie? To nie oset, a
ostropest plamisty, bardzo ostatnio popularna roślina zielarska o wielu cennych
właściwościach. Drugie pole było jeszcze bardziej zaskakujące. Wcale nie
mniejsze od tego z ostropestem, ale ładniej pachniało. No i było ślicznie
zielone. Zaintrygowała nas roślina, którą pierwszy raz spotkaliśmy. Cóż to za
dziwo? Sami zobaczcie.
a tak wygląda z bliska roślina, o której "mówił mi kolega Jurek, że się z tego robi sznurek"*, czyli konopie siewne
No i to już wszystko o wycieczce.
*P. Bukartyk "Sznurek"
Zdjęcia – Edek i ja
Kilka fajnych polnych dróg... do zaasfaltowania - oby nie.
OdpowiedzUsuńSzło się tymi drogami rewelacyjnie, ale obawiam się, że asfalt tylko się czai. Za kolejnych 5 lat może to już będzie trasa na rower.
UsuńWędrowaliście drogami którymi zapewne nie raz, nie pięć chodzili moi przodkowie (Babcia stamtąd pochodziła). Okolice spokojne, widoki ciekawe a rozległe i warto tam się pokręcić. Niestety śmieci miejscami sporo w dawnych kamionkach/piaskowniach :(
OdpowiedzUsuńZ dodatkiem ostropestu Browar na Jurze warzy dobre piwo...
Tym razem śmieci nie spotkaliśmy, ale 5 lat temu w okolicy Dębskiej Woli zajrzeliśmy do kamieniołomu, to było tego sporo.
UsuńO piwo z ostropestem zapytam w pobliskim sklepie z wyrobami alkoholowymi - może dowiozą.
Czyli okazuje się, że świętokrzyski Hobbiton mamy nie tylko w Pierzchnicy ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak pomyślałam. Tu jest na mniejszą skalę. :)
UsuńRefleksja od kolegi:
OdpowiedzUsuńWidząc wijącą polną drogę, zwykle się zastanawiam ile jest w tym "zasługi" woźnicy, a na ile konia?
Pozdrawiam - Wiesiek
Dla mnie dylemat nie do rozwiązania.
Ania
Urocze!!! naprawdę świetne tereny - DUUUŻO widzieliście!
OdpowiedzUsuńStaramy się mieć oczy szeroko otwarte. Najlepiej naokoło głowy. ;)
Usuń