W niedzielny poranek wybraliśmy się na mały spacerek w
Łysogórach. Okazało się bowiem, że możemy się wybrać na trasę, na której nikt z
nas jeszcze nie był. W tym roku ŚPN otworzył dla turystów nową ścieżkę –
znakowaną na czarno ścieżkę na Przełęcz Hucką. Łączy ona ścieżkę „Śladem
kolejki wąskotorowej” z przełęczą. Można z niej przejść na niebieską ścieżkę w
kierunku Świętego Krzyża lub wejść na szlak czerwony w stronę Łysicy. Ten drugi
wariant wybraliśmy, z tym że bez Łysicy.
Startujemy w Dębnie, gdzie uprzejmy właściciel pola
zaproponował, żebyśmy przez to pole podjechali pod sam las. Nie skorzystaliśmy
z tak daleko posuniętej uprzejmości.
Pozostawiliśmy pojazd w bezpiecznym miejscu i przeszli przez
pole w kierunku Łysogór.
I zaraz znaleźliśmy się na znakowanej ścieżce. To tędy kursowała kolejka wąskotorowa. Moja mama wspominała, że w dzieciństwie jeździła z grupą
rówieśników na wycieczki z Zagnańska na Święty Krzyż tą kolejką. Teraz śmigają
tędy turyści na rowerach. Pieszych mało, czasem jakiś tubylec się trafi. Droga
doskonała, cienista. Nad strumykami solidne mostki z poręczami.
W lesie pojawiły się już pierwsze prawdziwki. Obserwujemy
też stare drzewa. Nie jest nudno.
Docieramy do połączenia ze ścieżką znakowaną na czarno. To
nasze dziewicze przejście. Jest pod górę, czego się spodziewaliśmy. Ale droga
nie męczy, bo wije się ładnymi serpentynami. Jest szeroka, wygodna. Prowadzi
przez bukowy las – jesienią powinno tu być szczególnie pięknie, kiedy liście
się wybarwią na złoto.
Drogowskaz na dole sugerował czas przejścia ok. godziny. My
dotarliśmy do połączenia z niebieską ścieżką po pół godziny.
Decydujemy się pójść w stronę Huty Szklanej. Kolega Ed
prowadzi nas do hotelu Jodłowy Dwór. Nie, nie jesteśmy tak zmęczeni, żeby już
nocować. Chcemy obejrzeć drewniane rzeźby wokół obiektu. We wnętrzu też jest
ich sporo.
Po śniadaniu znów na trasę. Wreszcie możemy zachwycić oczy
widokami na okolice.
Miałam nadzieję na spotkanie z kapliczką św. Mikołaja, ale
okazało się, że wracamy drogą, którą przyszliśmy. Tak więc kilka obrazków z
lasu i już Dębno.
Kiedy tak wyszliśmy na drogę w Dębnie, to obejrzeliśmy się i
zobaczyliśmy szczyty, po których dawniej prowadził główny szlak, a teraz są
niedostępne – Hucką Górę i Księżą Skałę. Myślę sobie, że skoro ŚPN udostępnia
coraz to nowe ścieżki, to może kiedyś choćby kawałek tamtego szlaku… To by
dopiero była przygoda!
Na zakończenie zdjęcie zrobione o 13 00 czasu letniego, czyli w samo
południe. I już mamy świętokrzyski western.
Zdjęcia – Edek i ja
Pamiętam stary szlak czerwony który biegł szczytami na św.Krzyż... kilkadziesiąt lat temu odważyliśmy się nim przejść z ś.p.Jarkiem W. od św. Mikołaja prosto,było nadal super i tak powinien przebiegać a nie łąkami.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ścieżka dawnym szlakiem i szlak oddzielnie mogą odciążyć jedną trasę i nie będzie niszczenia cennych walorów partii szczytowej. Ze szlaku są widoki na okolicę. Ale duża partia asfaltu do przejścia. Szczyty, jak widać na zdjęciu, zarośnięte lasem, wiec bez widoków, ale i bez asfaltu. Byłby wybór. Ale go nie ma.
UsuńA teraz przeczytajcie, jak to dawniej na tej trasie było. Przytaczam relację Wiesława:
OdpowiedzUsuńZ tym reportażem mam również wspomnienia. Kolejką w 1946 r. jechałem na obóz harcerski organizowany przez Hufiec w Skarżysku. Biwakowaliśmy pod namiotami w Baszowicach, śpiąc na siennikach wypchanych słomą, pod lekkim kocykiem.
Jedzenie było jednodaniowe, gotowane w kotle ustawionym na trójnogach nad paleniskiem, oczywiście do kompletu z menażek. Przygotowywali go bardziej doświadczeni druhowie.
Pozdrawiam - Wiesiek
I jeszcze jedna ciekawostka od Wiesława. Tym razem o Świętym Krzyżu:
OdpowiedzUsuńOtoczenie Klasztoru też wyglądało inaczej.
Istniała brama na której był napis - Święty Krzyż, a pod spodem: Więzienie Ciężkie.
Następnie druga brama z napisem - Sprawiedliwość Podwaliną Rzeczypospolitej.
W stronę wyjścia był napis - Idź z Bogiem i nie wracaj.
Między bramami była tak zwana Izba Przyjęć i wizyt. Ponadto wiele zabudowań gospodarczych, wszystko otoczone murem.
Z czasem uległo to zagładzie, można to jedynie oglądać na archiwalnych zdjęciach. Przeszedłem również istniejącą trasę po szczytach Pasma Łysogórskiego.
Pozdrawiam - Wiesiek
tak, z całą pewnością to śluzowce - Zaraz muszę sprawdzić tę ścieżkę - skad i dokąd prowadzi, bo szukałem czegoś takiego w tamtych okolicach, ale na moich starych mapach nie było.
OdpowiedzUsuńTych ścieżek nie ma na żadnych mapach. Trzeba szukać na stronie ŚPN https://www.swietokrzyskipn.org.pl/aktualnosci/nowe-sciezki-edukacyjne/
Usuń