czwartek, 9 listopada 2023

Odwrócona wycieczka do rezerwatu Dąbrowa Polańska

Już była zaplanowana, już się prawie spakowałam do wyjścia, kiedy postanowiłam sprawdzić prognozę pogody. I co? Niespodzianka. Pojawiło się info o silniejszym wietrze od dziesiątej. A nam by wtedy przyszło maszerować polami. Szybka decyzja – odwracam kierunek trasy i zobaczymy, co z tego wyjdzie. 
 
zamiast lasów najpierw pola

Wyszła taka oto wycieczka:
Startujemy na skraju lasu za wsią Osiny. Na razie towarzyszy nam szlak rowerowy (prawdopodobnie zielony, ale ja przecież nie rozróżniam kolorów, to może jaki inny). Kiedy szlak skręca w las, my idziemy dalej drogą oddzielającą las od pól. Pogoda na razie średnia. Obawiam się, że może być gorsza – w plecaku ukrywam parasolkę. 
 
 
 na razie loteria - będzie słonecznie, czy nie będzie

 
Mój wrodzony optymizm zderza się z przebłyskami słońca. Jest coraz cieplej, a i kolorów przybywa. Opuszczamy brzeg lasu i maszerujemy wśród pól. A tu co jakiś czas dobra droga na północ. Wypada wybrać jedną do przejścia. Zachęcam kolegów, żeby sobie sami jakąś wybrali. 
 
jeszcze lasek
 

ja to tylko muchomory znajduję, a w dodatku te mi Basia pokazała, taki ze mnie grzybiarz
 

niełatwa decyzja
 
No, trzeba przyznać, że ich wybór okazał się znakomity. Trafili na uroczą polną drogę prowadzącą czasem skrajem niewielkich zagajników (oj, te kanie!), czasem między polami obsianymi poplonem (prawdopodobnie rzepak).
 

Z tą droga krzyżowały się inne – na wschód, ale tu już ja wiedziałam, którą wybrać. Musiała być właściwa. Na tej drodze zalało nas słoneczne światło. Jesienne brzozy i poplon zaświeciły na tle błękitu nieba. Humory nam się tak poprawiły, że nawet ja przestałam marudzić. 
 
grupa w złocie


różne odcienie jesiennych barw

poplon

i zaraz wieś, a taka ładna droga była...
 
Niestety, pora w końcu wejść do malutkiej wioski Pod Lasem. Tam też rządzi jesień.
 
 wiejska droga

to drzewo już kiedyś było na blogu, wtedy wyglądało bardziej upiornie, tu jego jesienna, łagodna wersja (tu link)
 
Za wsią, jak jej nazwa wskazuje, już tylko las. Na początku jakby mniej słońca, a może go nie dostrzegamy zajęci poszukiwaniami miejsca, o którym parę lat temu pisał nasz solidny komentator – parlando. I co? Siedem lat minęło, a my już zaczynamy poszukiwania opisanych przez niego mogił. Nie powiem, mapa Google też nam trochę pomogła. 
 
 las wciąga
 
Znaleźliśmy obie mogiłki. 
 

Ta po prawej jest grobem żołnierza AK Stefana Stępniewskiego, który zginął w walce z okupantem o niepodległość ojczyzny 27 lipca 1944 (tekst z tablicy nagrobnej). Mogiła solidnie ogrodzona, ale tablica upadła i ledwo się trzyma oparta o grób. 
 

Po lewej mogiłka powstańca styczniowego z podanym jedynie pseudonimem „Marios”. Jak podaje pan Kowalczyk (tu link), był to młody porucznik, Marjański, który przyprowadził oddział z Puszczy Kampinoskiej w Góry Świętokrzyskie, a po upadku powstania ukrywał się w tutejszych lasach. Został jednak w końcu otoczony i zamordowany. Na mogile widnieje rok 1870, a według pana Kowalczyka miało to miejsce w roku 1865.
 

Podaję
 link do jednego ze zdjęć, które zamieścił parlando (tu i tu pozostałe), tam zobaczycie, jak obie mogiły wyglądały dawniej. Nietrudno się domyślić, że dużo lepiej.
Po udanych poszukiwaniach możemy śmiało zająć się dotarciem do rezerwatu. Można by wrócić do szlaku i od niego szukać drogi, ale po co, skoro przy mogiłach mamy rewelacyjną drogę leśną na południe.  
 
a na polance będzie postój
 
Potem we właściwym momencie trzeba skręcić na zachód, gdzie droga nie tylko równie dobra, a jeszcze dodatkowo obfitująca w opieńki. Oj, nie poprawia to tempa marszu, nie. Ale jest tak ładnie i ciepło, że wcale mnie to nie martwi. 
 

Kiedy grzybiarze zbierają swoje skarby, ja mam czas, żeby wyszukać możliwie najlepszą drogę do rezerwatu.
 
w tym lesie same świetne drogi
 
I w końcu jesteśmy wśród dorodnych dębów bezszypułkowych, które są niewątpliwą ozdobą rezerwatu. Wysokie, smukłe przepuszczają sporo słońca. Dąbrowa cała skąpana w świetle i zasypana złotymi liśćmi. 
 
dęby bezszypułkowe ledwo mieszczą się w obiektywie 


A pośród nich co jakiś czas wyłaniają się czerwone jagody konwalii. Uwaga trucizna! Tylko fotografujemy.
 

Skręcamy w kolejną drogę. Tu rezerwat robi się bardziej tajemniczy – przy drodze i w głębi lasu leżą stare pnie dębów i sosen. 
 


I tak docieramy do drogi szlaku rowerowego będącej jednocześnie trasą Świętokrzyskiej Drogi Św. Jakuba. Po lewej stronie mamy dęby i sosny rezerwatu, po prawej las bukowy. No, ładnie jest. I jesiennie. 
 
wśród dębów 

bukowy las
 
Tak sobie idziemy, zachwycamy się jesiennymi widoczkami, a tu już skraj lasu i droga, od której zaczęliśmy naszą wędrówkę. 
 
w jesiennym lesie

"brama" do lasu

ten dąb jest fotografowany na każdej wycieczce do rezerwatu, jakoś go polubilam
 
Byłby to koniec wycieczki, ale dzięki Markowi mamy jeszcze drobny suplement w postaci krótkiego postoju w drodze do domu przy dębach szypułkowych w lesie za Mirowem. Są pomnikami przyrody. Czasem do nich zaglądamy. Tym razem trochę mnie rozczarowały, bo spodziewałam się, że będą mieć więcej liści. Cóż, było, jak było. Zobaczcie. 
 

dęby przy drodze z Mirowa do Zbijowa Dużego
 
I to już koniec relacji.
 
na mapce trasy czerwonym punktem zaznaczyłam miejsce leśnych mogił
 
Zdjęcia tylko mojego wyrobu

6 komentarzy:

  1. Pani Anno, niezmiernie miło mi było czytać ten wpis:)
    Zdjęcia może Pani oczywiście podlinkować, tym bardziej, że w komentarzu nie są "klikalne".

    Nie byłbym sobą, gdybym też nie wykorzystał okazji, by podesłać kolejne miejsce z tej okolicy;) Na mapce jest zaznaczony pomnik Legionistów Puławskich. W 2018 roku, gdy jechałem po okolicy, zauważyłem tabliczki ze strzałkami prowadzące w las ścieżką, którą jeszcze nie jechałem. Postanowiłem sprawdzić, gdzie prowadzi. Tym sposobem dotarłem do mogiły legionistów https://photos.app.goo.gl/UPcr2BWr949i2b949
    Mogiła znajduje się tu: https://maps.app.goo.gl/Q8vY7gLQav1BXbFN8
    a ścieżka zaczyna się tu: https://maps.app.goo.gl/tQy6frwdp8yN7puq8
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, proszę. Takich ciekawostek się nie spodziewałam. Pomnik wśród pól, oczywiście, znamy i nasza grupa już tam była, ale mogiła w lesie - nowość. Trzeba teraz tylko, żebym przemyślała jakąś sensowna trasę do przejścia, bo my podjeżdżamy do miejsca z dogodnym parkingiem, a potem idziemy zgodnie z planem obmyślonym na podstawie mapy i "tajnych" informacji od ulubionych komentujących. :)
      Linki do zdjęć dam, bo naprawdę widać różnice w stanie obiektu.
      Pozdrawiam serdecznie i liczę na dalszą współpracę, zwłaszcza że jeszcze parę informacji mam niewykorzystanych.

      Usuń
    2. Na pewno warto jeszcze zobaczyć tę kolumnę żołnierza napoleońskiego, oraz partyzanta "Bacy", o których wspomniałem we wpisie sprzed kilku lat:)
      Nie chcę Was podpuszczać, ale mnie kiedyś się udało nawet przedostać od kolumny i "Bacy" do polnej drogi, która prowadzi do mogiły "Sęka" i "Mariosa" :)
      https://photos.app.goo.gl/kNQ9MowN9qXu8tgK6
      Ale to była bardzo sucha pora. Te tereny są bardzo podmokłe na ogół.
      Zapomniałem też dodać, że ta kapliczka przy "Mariosie" i "Sęku" skrywa podobną "tajemnicę", co kapliczka na "kapliczkowej sośnie". Zachęcam do jej odkrycia i zostawienia swojego śladu.
      Pozdrawiam!

      Usuń
    3. Przyznam po cichutku, że czekam na słoneczny dzień i już mam plan na wycieczkę z dotarciem do kolumny. Może się jeszcze uda jesienią. Oby.
      Już prawie się wyrwałam na opisanej tu wycieczce do przejścia przez bagno, ale koledzy mnie powstrzymali. Powiedzieli, że bez stumetrowej liny doczepionej do paska mnie nie puszczą. ;)
      Nie umiemy tych "tajemnic" odszukać. Gapy z nas.

      Usuń
    4. Zaryzykuję i udostępnię tzw. super spoiler (najwyżej Pani usunie po obejrzeniu)
      https://photos.app.goo.gl/UPXaAjPv1PPYYJXs6
      https://photos.app.goo.gl/bVWShkcHgMcdLV5S8

      Usuń
    5. Nic nie usunę, a nuż się kiedyś jednak przyda. :)
      Może zdobędziemy grupowo nową umiejętność.

      Usuń