Temu ptakowi bezsprzecznie należy
się szczególne święto, bo wszak bez niego nas by nie było. Któż by przynosił
niemowlęta i podrzucał je wyczekującym rodzicom? I nie mają racji ci, którzy podważają
tę oczywistą prawdę, twierdząc, nie bez słuszności, że bociany odlatują na
zimę, a dzieci i zimą przychodzą na świat.
Wszyscy widzieli bociany zbierające
się na sejmiki jesienią i odlatujące do ciepłych krajów. Nie wszystkie jednak
odlatują – ktoś przecież musi zadbać o przyrost naturalny. Jednego takiego
pełnego poświęcenia ptaka spotkaliśmy kilka lat temu w listopadzie, spacerował
po zagrodzie, nawet mu śnieg nie
przeszkadzał.