Wyszłam
około dziesiątej na spacer po parku. Pogoda niezbyt zachęcająca, ale
przyzwyczajam się do wychodzenia na powietrze, nawet takie, co się bardzo mocno
porusza. A dziś poruszało się mocno i zimne było.
Gdzieś tak
w okolicach fontanny odebrałam telefon od Staszka. Dzwonił z trasy! Wczoraj
odwołał wycieczkę, a dziś zebrał ekipę i wyruszył z Suchedniowa niebieskim
szlakiem w kierunku gajówki Opal. Potem trzyosobowa grupka maszerowała lasem w
kierunku Siekierna. Wtedy dzwonił.
Staszek wybierał porządne drogi
przy drodze malownicze rozlewiska
a i rzeczka bezimienna się pojawiła
Las
opuścili na skraju Siekierna. Tu zaczynają się widoki na okoliczne pola, a
potem góry.
rozlewisko w Siekiernie
na polach Siekierna biało
w okolicach Kamiennej Góry prószył śnieg
Kiedy
zbliżali się do Bodzentyna wyjrzało słońce. Pejzaże i zdjęcia nabrały barw.
przebija się
Sieradowska Góra w oddali
zimowe pola w przebłysku słońca
Koledzy
dotarli do Bodzentyna od strony cmentarza z okresu I wojny światowej. Jest tu pochowanych 71 żołnierzy rosyjskich i niemieckich.
na cmentarzu wojennym
Potem udali się w kierunku bodzentyńskiego rynku, gdzie czekali ok. pół godziny na bus.
Janek darzy sympatią te drzewa z wronimi gniazdami
Wyliczyli długość trasy na 20 kilometrów.
Zdjęcia Janek i ja
Piękna fotorelacja... Janek górą.
OdpowiedzUsuńJanek i Staszek już mnie nie zaskakują. Dać im wolną rękę i wychodzi z nich prawdziwa szlachetna natura. Chyba po powrocie na trasy zajmę stanowisko na końcu grupy.
Usuń...I fotki również niczego sobie:)
OdpowiedzUsuńJanek rozwija skrzydła.
UsuńJest śnieg, wraca radość wędrówki, bie żeby w deszczu nie było fajnie, ale jednak po śniegu jest fajniej!
OdpowiedzUsuńPanowie jak widać niedozdarcia! Brawa dla ekipy.
Oni są niezniszczalni. A ze śniegiem wędruje się dużo przyjemniej niż w szarości zimowego lasu.
Usuń