sobota, 5 lipca 2025

W Ogrodzie Rzeźb Juana Soriano

Ze Stawiska dotarliśmy tam taksówką. Zajęło to kilka minut. Ogród znajduje się w Owczarni na ulicy Artystycznej. Zajmuje kilka hektarów wokół dworku, który był niegdyś domkiem zarządcy (właściwy dworek został zniszczony w czasie wojny).
 
domek w ogrodzie, a w prawym rogu rzeźba "Byk"
 
Sam ogród to właściwie park w stylu angielskim. Rosną w nim stare drzewa. Niektóre wyglądają zaiste imponująco, osiągnęły status pomnika przyrody.
 

pomnikowa lipa 
 
kolumny zapewne z minionych wieków w ogrodzie
 
Są też dwa stawy. Nad większym usytuowano przyjemną altankę, która przy wyższym poziomie wody może malowniczo się w niej odbijać.
 


Tu spotykamy sporych rozmiarów syrenę, która zapewne właśnie wyłoniła się z wody i zażywa odpoczynku w cieniu.
 

Nieopodal pluska się na fali ni to tryton, ni to chłopiec – wszystko zależy od punktu, z którego na niego patrzymy.
 

W wodzie rodzina intensywnie niebieskich pelikanów wypatruje ryb. A tych jest tam sporo. Widać je, kiedy patrzymy na lustro wody z altanki.
 


Opisane właśnie postaci są rzeźbami, których autorem był meksykański artysta Juan Soriano. Tworzył on monumentalne rzeźby, zajmował się ceramiką, malarstwem, grafiką, projektował dekoracje i kostiumy teatralne. Był nawet poetą. Jego prace znajdowały uznanie nie tylko w Meksyku, wystawiał w USA, Hiszpanii, Włoszech, także w Polsce. 
 

Jego długoletnim partnerem i menadżerem był Polak, Marek Keller. On to właśnie zadbał po śmierci artysty (w roku 2006) o jego spuściznę. Część trafiła do muzeum jego imienia w mieście Morelos w Meksyku, część zaś przewieziono i ustawiono w ogrodzie w Owczarni. Po śmierci Marka Kellera (rok 2023) opiekuje się nimi specjalnie w tym celu powołana fundacja we współpracy z ambasadą Meksyku.
 

Skoro już wszystko wyjaśniłam, możemy oddać się przyjemności spaceru po parku wśród rzeźb. Większość z nich, jak już zapewne zauważyliście, przedstawia przedziwne ptaki – bardzo duże, w jaskrawych kolorach. Takich nie spotkacie w naturze. Są nazywane po prostu ptakami i opatrzono je numerami. 
 


Niektóre ptaki mają własne nazwy. Chociaż akurat tych można się samodzielnie domyślić. 
 
"Kura"
 
"Kaczka"
 
ptak "Krzykacz"

Z małego stawu wyłania się rodzina żab. Są urocze i jakoś mi przypominają „naszego” tetrapoda wyłażącego na brzeg. 
 

 
 
"Żaby. Rodzina"
 
W naszej grupce najwięcej emocji wzbudziły dwie rzeźby – „Byk” i „Torreador”. Zwłaszcza ten drugi wydawał się kolegom zbyt abstrakcyjny. Myślę, że artysta byłby zadowolony z takiej ożywionej dyskusji o swoich dziełach. 
 

W jednym z zakątków ogrodu spotkaliśmy duży stół z ciekawą rzeźbą na środku. Zapewne można przy nim odpocząć.
 

W pobliżu zaś umieszczono dwie interesujące płaskorzeźby.
 
"Młodzieniec i Koń" 
 
Jedna z rzeźb w ogrodzie jest w odróżnieniu od pozostałych prawie realistyczna – to „Adam i Ewa. Narodziny Ewy”. Sami zobaczcie, jak Ewa wyłania się z żebra śpiącego mężczyzny, a zaraz potem ulega pokusie (płaskorzeźba poniżej).
 
"Adam i Ewa. Narodziny Ewy" oraz "Ewa, jabłoń, wąż"
 
W ogrodzie znajduje się również galeria sztuki. Jest jednak zamknięta. Szkoda. Może i tam znaleźlibyśmy coś ciekawego. Na razie musieliśmy się zadowolić oryginalnymi wyrobami ceramicznymi ustawionymi przy jej ścianach.  Może to też prace Soriano…
 


Wycieczkę kończymy spacerem ulicami Artystyczną, Szyszkową, Polnej Róży i Łąkową do stacji kolejki WKD Brzózki. Oto jedna z ulic:
 

Skoro wpis był poświęcony fantastycznym zwierzętom, to na koniec zwierzęta z innej paczki. Taki oto znak drogowy spotkaliśmy przy drodze:
 

Na zakończenie porada praktyczna – wprawdzie ogród rzeźb ma w nazwie Kazimierówka, ale najbliższą stacją są Brzózki. No i droga ulicami o tak sympatycznych nazwach to sama przyjemność. 
 

Zdjęcia mojego wyrobu, chociaż inni też nie próżnowali 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz