poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Wybraliśmy się pod Małogoszcz

To dla nas spore wyzwanie logistyczne – podróż busem z przesiadkami trwa w jedną stronę około dwóch godzin. I zostawia za mało czasu na samą wycieczkę pieszą. Ale od czego są samochody osobowe? Tym razem nasi kierowcy podrzucili nas do Małogoszcza i z powrotem. I podróż się skróciła – powrotna to moim zdaniem z 10 minut trwała, bo usnęłam na początku i zostałam wyrwana z objęć Morfeusza niedaleko domu.
Trasa piesza nie była długa – 19,1 kilometra, ale obfitowała w ciekawostki. Niektóre z zapowiadanych przez mapę okazały się już niedostępne, jak zespół dworski z przełomu 18 i 19 wieku w Mieronicach. Park pozostał, ale wejść się nie da. Ale za to, jakąż przemiła rozmowę odbyliśmy z mieszkającym po sąsiedzku właścicielem pięknego wilczura! 

na szlaku niebieskim z Małogoszcza do Żarczyc
  
No to co widzieliśmy?
Na początek drewniany młyn w Pierzchnicy malowniczo położony na skraju lasu (obecnie już raczej w lesie). Obok dwa stawy z niewielką groblą. Młyn opustoszały, nieczynny. 

młyn i zabudowania gospodarcze 

nieczynny młyn

staw przy młynie 

żarna? stolik?

wedle stawu grobla
 
Drugi młyn zobaczyliśmy w Żarczycach Dużych. Ten też nieczynny, ale wydaje się w lepszym stanie. Niestety, dobrze ogrodzony, ani podejść, a zza młyna wylania się ładny staw – do niego to już nijak nie podejdziesz. 

samotna grusza wśród pól (w drodze do Żarczyc)

nieczynny młyn w Żarczycach Dużych
 
W Żarczycach obejrzeliśmy też pomnik upamiętniający wybitnego działacza polskiego oświecenia – księdza Stanisława Hieronima Konarskiego, który tu się urodził 30 września 1700 roku. Osierocony wcześnie przez rodziców – Helenę z Czermińskich i Jerzego – w wieku 10 lat opuścił rodzinną miejscowość. 

kamień i tablica upamiętniające Stanisława Konarskiego
 
W Żarczycach odchodzimy od głównej drogi w stronę lasu i docieramy do niewielkiego cmentarza z czasów 1 wojny światowej. Jest tu pochowanych 52 żołnierzy armii niemieckiej. Jak czytałam, we wsi był jeszcze drugi cmentarz z tego okresu, ale ciała poległych ekshumowano i przeniesiono na teren leśnego cmentarza. 


cmentarz wojenny w Żarczycach Dużych

W okolicy Małogoszcza przechodził front wojenny i stąd można tu napotkać wiele miejsc, gdzie spoczywają żołnierze tej wojny. My odwiedziliśmy jeszcze cmentarz na skraju lasu u podnóża góry Przeczki we wsi Mieronice. Może niegdyś był on dobrze widoczny z drogi, ale teraz las go zasłania i trochę trudu musieliśmy sobie zadać, żeby go odnaleźć. Na tym cmentarzu spoczywa 14 żołnierzy niemieckich poległych w grudniu 1914 roku.
Czytałam, że na obu cmentarzach były tablice z nazwiskami poległych – teraz ich jednak nie widzieliśmy. 

na cmentarzu wojennym  w Mieronicach 
 
Skoro mowa o cmentarzach, to wypada dodać, że zajrzeliśmy też na małogoski kirkut. No, może jednak słowo zajrzeliśmy niezbyt trafnie określa nasze szukanie ścieżki, przełażenie przez zrujnowany mur cmentarny i przedzieranie się przez chaszcze, które całkowicie zarosły kirkut i jego okolice. Warto tu się dostać, bo macewy, choć mocno pokryte mchem, są w dobrym stanie – widać inskrypcje, nawet ślady malowania są widoczne. 



kirkut w Małogoszczu

Podczas wycieczki mogliśmy nawdychać się świeżego polnego powietrza (lekko wiało) i szukać oznak wiosny wśród pól.  Ptactwo dosyć już aktywne. A i oziminy ładnie się zielenią.  

wiosenne pola Żarczyc

pola uprawne w Mieronicach (krzaki - to już bliskość kamieniołomu) 

Małogoszcz tuż, tuż  

A skoro Małogoszcz, to nasze ulubione kamieniołomy. Jak to tak ominąć takie wielkie dziury w ziemi? 
Kiedy tak się stoi na brzegu kamieniołomu Głuchowiec, to widać, że Małogoszcz leży między dwoma kamieniołomami. Oba eksploatowane, ale w niedzielę robotnicy odpoczywają i udało nam się rzucić okiem z góry na te rozległe połacie wydarte Matce Ziemi. 


kamieniołom Głuchowiec

Małogoszcz - miasto między kamieniołomami



wyrobisko kamieniołomu na północ od Małogoszcza
   
Wiem, wiem – dużo tego, ale jeszcze na zakończenie kilka kapliczek. I to już absolutnie wszystko – Małogoszcz i jego zabytki pokażę przy innej okazji.

krzyż w Pierzchnicy 

figurka św. Jana Nepomucena w Żarczycach 
 
kapliczka w Małogoszczu 

Zdjęcia – Edek, Janek i ja

7 komentarzy:

  1. Najwyraźniej bloki są do zburzenia... ciekawa wycieczka,logistyka super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, nie - takie kolorowe? Do zburzenia? A jakie tam powietrze musi być w dzień powszedni!
      Wycieczka - świetna! Całe popołudnie po niej spałam. To chyba z nadmiaru powietrza na jeden raz.

      Usuń
  2. Zacny rajd! Lubię takie gdzie ni tylko kilometrymsię zlicza!ale!i wiedza o!świecie rośnie. Kirkut faktycznie w stanie opłakanym, co ciekawsze gminy żydowskie mają o kirkutach wiedzę i środki na ich renowacje (bo wcześniej były "na utrzymaniu" władz lokalnych, i zazwyczaj niszczały) a nic z tym nie robią! Ja mogę dbać o cmentarze z I WŚ bo znam kontekst i kulturę,ale na żydowskim boję się żeby nie zrobić czegoś co zostanie uznane za niewłaściwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację - nawet, jeśli wchodzimy na teren takiego cmentarza, nie wiemy, jak się zachować. W gruncie rzeczy nie wiadomo, gdzie są mogiły. Dla nas, urodzonych po wojnie, kultura i tradycja żydowska jest czymś egzotycznym. Szkoda, bo wiele jej śladów, choćby na takich cmentarzach, pozostało.

      Usuń
  3. Kirkut w stanie opłakanym, ale pięknym. Urocze są takie omszałe macewy w chaszczach. Jeszcze ładniej będzie kiedy się zazieleni wokół; jak w zagninine miast w dżungli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, masz rację. To takie nasze ginące wśród przyrody szczątki dawnej cywilizacji.

      Usuń