sobota, 17 września 2016

Te zamki, połamane w zwaliska bez ładu, zdobiły cię i strzegły*

Wszyscy znamy obiegową opinię o królu Kazimierzu Wielkim, który, jak pisał Długosz, „zastawszy Polskę glinianą, drewnianą i nieschludną, pozostawił (…) ją murowaną, ozdobną i wspaniałą.”** Budowle murowane, o których się myśli mówiąc o tym władcy to przede wszystkim potężne zamki obronne. Nie zamierzam dociekać, które zamki w jakich czasach dokładnie powstały (niektóre jednak są podobno starsze) – tym niech się historycy zajmują. Wiadomo jednak, że zamki „bardzo mocnymi murami, domami i wysokimi wieżami, nadzwyczaj głębokimi rowami i innymi urządzeniami obronnymi otoczył, na ozdobę narodowi, na schronienie i opiekę Królestwa Polskiego.”***
Podróżując po okolicach Opatowa zwiedziliśmy dwa zamki powstałe w tamtych czasach. Sprawdźmy, co zostało z budowli, które „zdobiły i strzegły”*.

Naszym pierwszym celem jest zamek w Międzygórzu, który podobno tak pięknie usytuowany jest na wzgórzu, że widać go z daleka. Nic, tylko byliśmy za blisko, bo zamku nie zauważyliśmy z drogi i trzeba było szukać „języka”.

ruiny zamku w Międzygórzu
 
Zamczysko stare – fundowane w XIV wieku przez króla Kazimierza Wielkiego. W późniejszych latach przekazany Janowi Zaklice, synowi wojewody sandomierskiego. Zamek przez wieki miał wielu właścicieli, jeden z nich przebudował go w stylu renesansu. I ta właśnie renesansowa bryła widnieje dziś na wzgórzu. Ściślej mówiąc widnieją ruiny.
Tak czy inaczej bez trudu można sobie wyobrazić potęgę zamczyska, fosę i nawet jaki zwodzony most. Zaskakująco dobrze wygląda teren u podnóża zamku – przygotowany dla turystów, z informacjami, miejscem parkingowym. I podejście na wzgórze zamkowe nie sprawia problemów. 


zamek i wzgórze zamkowe

ścieżka do zamku  
 
Na wzgórzu człowiek się czuje dziwnie, jakby w teatralnej dekoracji. Zamiast spodziewanego zamku widzi się właściwie jedną zachowaną ścianę (to ona robi takie wrażenie na patrzącym z dołu) i fragmenty pozostałych. Trzeba uważnie patrzeć pod nogi, żeby nie wpaść do dziury prowadzącej może do lochów dawnych albo komnat. 


najlepiej zachowane ściany


ścienne "ostańce"

okno z widokiem na zieleń
  
Dalej na północ znajdujemy pozostałość zamku w Tudorowie. Ten również pochodzi z XIV wieku i był zamczyskiem obronnym. Ale zmieniały się sposoby walki, zamek zmieniał właścicieli, następowały przebudowy. I „co było wojsk postrachem w zapomnieniu drzymie”*.

ruiny zamku w Tudorowie
 
Naczytałam się o tym, jak to wieża zamkowa traciła walory obronne, a potem znów próbowano je przywracać budując nowe otwory strzelnicze. Oglądając ją można się domyślać resztek wałów czy fosy, ale jak dla mnie to raczej zajęcie dla znawców fortyfikacji lub ludzi z wybujałą fantazją. 

wieża w Tudorowie

portal z boniowaniami 

zwyczajne drzwi

otwór strzelniczy?
 
Obecnie wieża ma prywatnego właściciela, który podobno zamierza przystosować ją do celów mieszkalnych.  Niespecjalnie mu się to na razie udało. 


Chyba zgodzę się z Mickiewiczem, że te zamki średniowieczne „dzisiaj sterczą na górach jak czaszki olbrzymie”. Ale trzeba je budzić z zapomnienia, tak, jak to zrobiła gmina Lipnik w Międzygórzu. 
Jeśli będziecie w okolicy, zajrzyjcie. Budźcie te zamczyska z wiekowej drzemki. 

*A. Mickiewicz „Ruiny zamku w Bałakławie”
** J. Długosz „Roczniki czyli kroniki Królestwa Polskiego”
*** Jan z Czarnkowa „Kronika”

Zdjęcia - Andrzej, Edek, Janek i ja

10 komentarzy:

  1. Nie jestem pewien czy takie zabytki jak ta wieża powinny być w rękach prywatnych... Chociaż nasze państwo też nie zawsze ma fundusze na remont zabytków, szczególnie takich starych... Uwielbiam zamki i dziekuję za ten ciekawy wpis :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, różnie można patrzeć na prywatną własność zabytków. W przypadku wieży właścicielem jest artysta rzeźbiarz, więc może to daje nadzieję na właściwe użytkowanie.

      Usuń
  2. Ruin u nas dostatek... ciekawe jak długo przetrwa "wielka płyta"? - nie straszę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielka płyta chyba nawet, jeśli przetrwa, malownicza nigdy nie będzie.

      Usuń
    2. A byś się zdziwiła... w Czarnobylu i Prypeci jest malowniczo... ;)

      Usuń
    3. O matko - nawet nie chcę sprawdzać. Wierzę na słowo.

      Usuń
  3. Na szlaku jednej z naszych pierwszych wypraw zamkologicznych. Stare dzieje trzy samochody do tyłu ;)
    Faktycznie znaleźć Międzybórz (znaczy zamek) bez GPSa było wściekłe trudno i też zasięgliśmy języka. Wtedy było jeszcze koszmarnie zarośnięte, a zaparkowałem przy czyimś sadziku (ukłony dla właściciela).
    Natomiast wieża nie z iniła się kompletnie nic!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieża trwa mężnie na posterunku, a zamek staje się atrakcją dostępną dla każdego. Na szczęście budki z żarciem w pobliżu jeszcze nie ustawili, ale toi toi jest. I bardzo dobrze się zwiedza - bez obawy, że człowiek się w krzakach wywali na amen.

      Usuń
    2. Ach na cóż nam przyjdzie gdy w okowach wszechobecnej cywilizacji nie będzie miejsca na odruchy dzikości ;D

      Usuń
    3. Dzikość - dobra rzecz, ale bezpieczeństwo jest u mnie na pierwszym miejscu. Nic a nic nie jestem pod tym względem romantyczna.

      Usuń