Na „połowy”
trzeba się było wybrać do województwa łódzkiego, ale właściwie cała nasza
rybacka wyprawa balansowała miedzy dwoma województwami.
Po drodze
do Ryby warto zauważyć dwie miejscowości (nasze, świętokrzyskie). Pierwszą jest
Fałków. Byliśmy tam ze trzy lata temu (tu link do relacji), niby niedawno, ale zauważyliśmy zmiany, to może choć mała wzmianka.
Naszą uwagę przykuwa kościół o
wielce skomplikowanych losach. Jest on zabytkiem, a właściwie to obiekt dosyć
nowy – płonął kilkakrotnie, ostatnia wersja budowli pochodzi z lat trzydziestych
XX wieku, a i ona też kilka razy uległa zniszczeniu i była odnawiana w latach
powojennych. I jak nie pokazać takiego ciężko przez los doświadczonego
kościoła?
kościół pod wezwaniem Świętej Trójcy w Fałkowie
ołtarz główny
Pieta z Fałkowa (nadal trudno ją sfotografować, ale po renowacji wypiękniała zdecydowanie)
Kolejna miejscowość na naszej trasie to Czermno. Tutejszy kościół zaczęto budować w roku 1878, a zakończono w roku 1903. Tę drugą datę widzimy na kościelnej wieży.
kościół pod wezwaniem Nawiedzenia NMP i św. Mikołaja
wnętrze kościoła można obejrzeć jedynie przez niewielkie otwory w grubych drewnianych drzwiach
Fundatorem
kościoła był tutejszy dziedzic Stanisław Jakubowski. Na przykościelnym
cmentarzu znajduje się okazały grobowiec rodziny Jakubowskich. Rzadko się
takie spotyka w naszej okolicy.
grobowiec rodziny Jakubowskich
jego zwieńczenie
I wreszcie
wyjeżdżamy z Czermna kierując się do miejscowości o uroczej nazwie Góry Suche. Mieszkanka wsi powiada, że mieszka tu 30 osób. Pobliskie Góry Mokre są dużo większą wsią.
taka sobie obórka
Tu niedaleko ją mamy – Fajną Rybę! Wcale nie jest pokryta łuską, a raczej porośnięta lasem. Bo to, proszę państwa, najwyższe naturalne wzniesienie województwa łódzkiego i jednocześnie najwyższy szczyt Pasma Przedborsko-Małogoskiego. Z tego wniosek, że jesteśmy w Górach Świętokrzyskich. No, kto by pomyślał?!
Fajna Ryba widziana z Gór Suchych
Fajna Ryba z szosy za Górami Mokrymi
Ruszamy
więc zielonym szlakiem na spotkanie z Fajną Rybą. Taki to niby mikrus – 347 m
n.p.m., a w kość potrafi dać, bo podejście strome dosyć. Na szczęście krótkie.
Szczyt zdobyty, a potem spokojny spacer wygodną leśną drogą na północny zachód.
na szlaku u podnóża Fajnej Ryby
wspinaczka na szczyt
las na grzbiecie góry
Po wyjściu
z lasu wracamy polnymi drogami, z których rozciąga się widok na naszą
dopiero co zdobytą górę i jej porośnięte lasem zbocza.
trudno o lepszą drogę
widok z polnej drogi na Fajna Rybę
Rybka
okazała się niewielka i lekkostrawna, wypada wiec zajrzeć w inne atrakcyjne
miejsca. Decydujemy się na dwa sąsiadujące z sobą rezerwaty – Murawy
Dobromierskie i Bukową Górę (świętokrzyskie). I to nie pomyłka – w Paśmie
Przedborsko-Małogoskim jest inna niż nasza z Pasma Klonowskiego Bukowa Góra. Las
na niej ładny, oczywiście bukowy. Podobno gdzieś tam na północnym zboczu była
kopalnia soli, ale daliśmy się wystraszyć informacji, że trudno ją znaleźć i
nie szukaliśmy.
bukowy las w rezerwacie
widok ze skraju rezerwatu Bukowa Góra na rezerwat Murawy Dobromierskie
Za to sporo
czasu spędziliśmy w rezerwacie Murawy Dobromierskie. Teraz, na początku
września, murawy kwitną delikatnymi fioletowymi astrami. Owocują krzewy – dereń
świdwa, ligustr, dzika róża, są nawet owocujące mirabelki! No i nie da się nie
zauważyć tutejszych jałowców – takie jakieś smukłe się wydają, podobne do
cyprysów.
ścieżka w rezerwacie
astry kwitną
owoce ligustru jeszcze niedojrzałe
dereń świdwa
mirabelki jak słoneczka
No i poza
tym teren rezerwatu nie w każdym miejscu jest dostępny – z niektórych ścieżek
trzeba się wycofać, bo prowadzą w nieprzyjemnie kłujące zarośla. Ale jest sporo
ładnych otwartych przestrzeni z widokami na okolicę.
murawy
skromna kapliczka
murawa z widokiem na Bukową Górę
te jasne punkciki na murawie to kwitnąca driakiew żółta
Ale dosyć
wypoczynku – pora ruszać dalej na zwiedzanie. Naszym kolejnym celem jest
Przedbórz (łódzkie). O tym, co tam zobaczyliśmy, napiszę następnym razem.
Zdjęcia – Janek i ja
Fałków... kto by pomyślał ? - ciekawy materiał.
OdpowiedzUsuńDziękuję - w Fałkowie jest jeszcze więcej wartych obejrzenia miejsc, jak choćby ruiny zamku, ale tam nie zaglądaliśmy tym razem.
UsuńFajna ta Rybka ;).
OdpowiedzUsuńSympatyczne miejsce, pogratulować pomysłu.
No i tych ruinach zamku, trzeba pomyśleć bo jeszcze ich "odhaczonych" nie mamy.
Ruiny zamku były we wcześniejszej wersji naszego bloga http://www.robertstachyra.eu/index.php?option=com_content&view=article&id=170:rajd-15-maja-odkrywamy-nowe-miejsca-czyli-wypad-poza-granice-mapy&catid=111&Itemid=528 Niedługo będzie jeszcze jeden zamek w nowym wpisie, tylko ciągle mi ktoś zawraca głowę i nie mogę skończyć wpisu o Przedborzu. O, tam to jest zamczysko ;)
UsuńTeż fajny blog - dzięki za zaproszenie.
UsuńTam raczkowaliśmy, teraz już ten blog raczej nie ma nowości, ale jest sporo ciekawostek z wielkich gór.
Usuńzamierzam się z nim solidniej zapoznać.
Usuń