poniedziałek, 14 marca 2022

Przedwiośnie w okolicach Borkowic

Niedzielna pogoda zachęciła nas do spaceru przez lasy i pola Borkowic i Ninkowa.
Wyruszyliśmy na południowy zachód zielonym szlakiem. Tym razem wreszcie podeszliśmy na pole, gdzie znajdował się cmentarz choleryczny. W roku 1894 cholera zabiła 70 osób, głównie z Ninkowa. Wszyscy zostali pochowani na odludnym miejscu w pobliżu Krakowej Góry. Miejsce cmentarza upamiętnia drewniany krzyż – karawaka i jeden nagrobek. Zrozpaczeni rodzice o nazwisku Prasowscy wspominają czterech synów, którzy zmarli z powodu zarazy. 
 
cmentarz choleryczny za Borkowicami
 
nagrobek braci Prasowskich
 

Za jakiś czas zeszliśmy ze szlaku i pomaszerowali leśnymi drogami na południe. Czasem szlakiem rowerowym, czasem bez szlaku. 
 

na trasie w słońcu
 
Dotarliśmy na skraj Bryzgowa i przeszli przez już nieistniejący dawny przysiółek Galapatów. Trzeba się było zatrzymać przy ciekawym krzyżu z 1843 roku oraz przy kapliczce z roku 1945. Między drzewami zauważyliśmy pozostałości fundamentów zabudowań Galapatowa. 
 
dziewiętnastowieczny krzyż na skraju przysiółka
 
w lesie, który był niegdyś wioską

powojenna kapliczka

resztki fundamentów gdzieś w lesie
 
Po lekkim porannym przymrozku już nie zostało ani śladu, przerwę śniadaniową spędziliśmy wygrzewając się w słońcu. Tak posileni przeszliśmy przez Wolę Kuraszową i pomaszerowali ładną leśną drogą na północ. 
 
kolejna świetna droga
 
Tuż za wsią zauroczył nas niewielki strumyk z prostokątnym stawem. Zatrzymaliśmy się na chwilę, rzecz jasna.
 
wzory na stawie
 
bezimienny dopływ Jabłonicy
 

Inne zaskakujące miejsce wypatrzyliśmy za Kolonią Ninków. Z daleka wyglądało to jak mostek nad rzeką, a okazało się częścią toru do jazdy terenowej. Nic o  nim  nie wiemy, ale terenowy motocykl może tu nieźle poszaleć.
 
na torze do jazdy terenowej
 
Miałam zaplanowaną polną trasę za Ninkowem. Ale zanim weszliśmy na polne ścieżki, zatrzymaliśmy się w dawnym parku dworskim i obejrzeli ninkowski dworek z łamanym dachem polskim i ładnym gankiem. Nie wiadomo, kto tam mieszka, właściciele nie wyszli na nasz widok, a my nie chcieliśmy zakłócać ich spokoju w niedzielne przedpołudnie.
 

dworek w Ninkowie (początek 20.w.)
 
ruiny interesujących zbudowań gospodarczych w pobliżu
 

Polny fragment trasy był bez wątpienia najtrudniejszym tego dnia – na otwartym terenie prażyło słońce, czuliśmy się zmęczeni i przegrzani. Niewielki zagajnik nie ułatwił sprawy, a wręcz dołożył problemów, bo nie miał ani jednej ścieżki i trzeba się było ostrożnie przedzierać przez chaszcze. Odpoczęliśmy dopiero na drodze do Radestowa.
 
mazowieckie pola 
 
i sady

ciekawa huba na orzechu
 

w stronę Radestowa
 
W samym Radestowie zajrzeliśmy nad dwa niewielkie stawy. Podobno nad jednym dawnymi laty znajdował się ośrodek kolonijny. Teraz tylko cisza i spokój.
 

staw przy szosie do Borkowic
 

staw w Radestowie

Jeszcze tylko krótki spacer po parku wokół pałacu w Borkowicach i możemy wracać do domu.
 

 
 wiekowe drzewa w borkowickim parku
 
A teraz wyobraźcie sobie, że ta wycieczka miała miejsce nie w ostatnią niedzielę, a 200 milionów lat temu. Czy spotkalibyśmy na niej pana, który nam współczuł, że tyle musimy chodzić? A panią, która opowiadała o stawach w Radestowie? Nie. Ale,gdybyśmy byli cicho, może wypatrzylibyśmy stadko roślinożernych dinozaurów skubiących listki. W najgorszym wypadku zaatakowałyby nas drapieżne dinozaury i relacji by nie było.
Skąd pewność, że na tych terenach żyły dinozaury? Z wykopalisk! 
 
 
Latem ubiegłego roku geolodzy profesor Grzegorz Pieńkowski i Grzegorz Niedźwiedzki odkryli kilkaset świetnie zachowanych tropów i kości dinozaurów, które zamieszkiwały te tereny przed 200 milionami lat. 
 

Udało nam się natrafić na te tropy. Są wypukłe, niektóre bardzo duże. Podobno można odróżnić ślady biegania, grzebania w ziemi czy nawet siedzenia dinozaurów.  
 

Mam nadzieję, że niedługo powstanie na miejscu odkrycia tropów rezerwat i można będzie go zwiedzać z fachowym przewodnikiem. Na razie daję link (tu) do filmu z prezentacją odkrycia.
 
 
 
To już wszystko o naszej wycieczce. Jeszcze tylko mapka trasy i koniec relacji.
 


Zdjęcia – Edek i ja

7 komentarzy:

  1. Dopieszczona wycieczka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjemna okolica, to warto się postarać.

      Usuń
  2. Piękna trasa - bogata.
    O paleotologii - to świetne wykłady ma na YT Tyborowski,o tym stanowisku zdaje się też wspminał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dopiero początek badań, oni się tam spodziewają dużo więcej znalezisk, a i tak jest bogato.

      Usuń
    2. Już mi się mordka cieszy!

      Usuń
  3. Mam pytanie co do tropów. Czy na teren, gdzie się znajdują można sobie wejść od tak, z marszu, czy jednak potrzebna jest zgoda właściciela kopalni?

    OdpowiedzUsuń