poniedziałek, 30 maja 2022

Odświeżamy wspomnienia

W niedzielny poranek wyruszamy na wycieczkę w stu procentach pieszą – wychodzimy z domu i wracamy do niego bez korzystania z jakiegokolwiek transportu. Da się? Oczywiście. A że miejsca od dawna znane? Nie szkodzi.
Pierwsze widoki na okolicę mamy za lasem. Przed naszymi oczami wyłania się niby nadal Skarżysko, ale tym razem Książęce. Brniemy przez wysoką mokrą trawę, ale buty i tak wkrótce przeschną. 
 
soczysta zieleń pól
 
przydrożny krzyż

na łące
 

Dalej idziemy dużo lepszą polną drogą. Na niej ekstrawagancki słup, który nie wiadomo, czemu służy, bo linia elektryczna tędy już nie przebiega. Stoi na straży tradycji?
 
droga na północ
 
komonica zwyczajna

jaskier
 

Po przekroczeniu szosy w kierunku Szydłowca zmierzamy w stronę lasu.
 
dziarskim krokiem do lasu
 
wyka leśna
 
Spotykamy czerwony szlak pieszy i nim docieramy do polanki, na której zawsze zatrzymujemy się przy leśnym cmentarzu. Zostali tu pochowani partyzanci AK. Niedawno przypadała rocznica poświęcenia cmentarza przez kapelana AK księdza Antoniego Pałęgę pseudonim „Ager”. Miało to miejsce w Zielone Świątki roku 1944. 
 
 
 Chłopaki, szlak!


na cmentarzu partyzanckim

Zwykle z cmentarza maszerujemy żółtym szlakiem w kierunku Skarżyska, ale tym razem wybieramy przejście w przeciwnym kierunku. To dla uniknięcia błota. I tak nam się to nie udaje, ale za to po drodze spotykamy drewniany krzyż z roku 1915. Tę datę można jeszcze na nim odczytać, ale nazwisko fundatora już zbyt zniszczone przez czas.
 
leśna ławeczka - jeśli ją spotkamy, to znak, ze krzyż jest niedaleko na zakręcie
 
stary krzyż ukryty w zieleni
 
Docieramy do naszej ulubionej „Drogi Doktorskiej”, która prowadzi w stronę Pogorzałego. Przy niej jeszcze jedno spotkanie z modrzewiem imienia nadleśniczego inż. Franciszka Łagosza. Dowiedziałam się niedawno, że był on nadleśniczym w Stachowie, a w latach 1921 – 39 w Skarżysku. W roku 1943 został aresztowany przez gestapo i wywieziony do obozu w Auschwitz. Z obozu już nie wrócił. 
 
modrzew i kamień pamięci nadleśniczego inż. F. Łagosza
 
W Pogorzałem wracamy na szlak, ale nie wiedzieć, czemu ciągnie nas na codzienne ścieżki. Chcemy je pokazać kolegom. Maszerujemy więc znów przez Pogorzałe, podziwiamy łąki, las i dorodne, ale nie pomnikowe dęby przy ulicy Parkingowej.
 
trzy buczki
 
delikatne kwiatuszki trzmieliny brodawkowatej
 

na codziennej trasie
 
zieleń tak wybujała, że widać tylko pierwszy z dębów, pozostałe giną w gęstwinie liści
 

Zaglądamy też nad źródełko, z którego mieszkańcy naszego miasta czerpią wodę. Udaje nam się nawet przez chwilę być tu bez towarzystwa i zrobić zdjęcie. Miłośnicy źródlanej wody zaraz nadciągają i trzeba im zrobić miejsce. 
 
skarżyskie źródełko 
 
pobliski staw
 

A potem to już powrót ulicami miasta do domu. I po wycieczce. 
 
nasza trasa
 
 
Zdjęcia – Edek i ja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz