Sam plac jest dosyć znany. Głównie za sprawą dwóch
efektownych fontann. To „Spokojne wody” i „Wzburzone fale”. Obie zaprojektował pod
koniec 19. wieku Robert Diez.
Jest też w innym miejscu tego placu trzecia, mniej znana fontanna, a
właściwie studnia artezyjska zwieńczona efektownym monopterem. Miała ona służyć
jako źródło wody pitnej dla dzielnicy Drezna Neustadt. Za mało tej wody było i
studnia nie spełniła swego zadania, ale nadal stoi przy placu.
W pobliżu studni znajduje się skromny pomniczek, którego, co
przyznaję z zawstydzeniem, nie zauważyłam, choć przechodziłam tamtędy kilka
razy. Jest niewielki – ot, sterta książek, filiżanka, kapelusz. Jego autorem jest Wolf-Eike Kuntsche.
To pomnik
niemieckiego pisarza Ericha Kästnera, autora takich cudownych książek dla
dzieci jak „Latająca klasa”, „Emil i detektywi”, „35 maja”, „Mania czy Ania”.
Tę ostatnią zna chyba każdy w jednej z niezliczonych wersji filmowych – to
filmy o bliźniaczkach rozdzielonych przez rodziców w niemowlęctwie, które
przypadkiem spotykają się podczas wakacji.
Po tym obszernym wstępie można się domyślić, do jakiego
muzeum zajrzymy. Mieści się ono na rogu opisywanego tu placu w willi nazywanej
„Villa Augustin” od nazwiska jej właściciela – Franza Augustina. Ów zamożny
przedsiębiorca był bratem matki Ericha Kästnera. Przyszły pisarz w dzieciństwie
często bywał u wujka Franza i cioci Liny.
Chłopiec lubił siadywać na parkanie otaczającym ogród willi
i obserwować wydarzenia na Placu Alberta. I teraz też tam siedzi. Obserwuje i
jest obserwowany przez przechodniów. Zaprasza do muzeum.
Samo muzeum zajmuje parter willi. Można w nim poznać życie
pisarza, zajrzeć do jego książek, obejrzeć zdjęcia rodzinne czy wycinki z
prasowych recenzji jego twórczości. Informacje są poukrywane w kolorowych
szufladkach – każdy kolor odpowiada innemu typowi informacji. Zwiedzający sam
decyduje, co i w jakiej ilości chce obejrzeć czy dotknąć. Są tu i miejsca do
zabawy czy lektury, komputery. To naprawdę świetne, nowoczesne muzeum otwarte w
101. rocznicę urodzin pisarza. Nie mogę zaprezentować wnętrza muzeum, bo
jedynym obiektem dozwolonym do fotografowania jest portret pisarza.
W letni dzień można przyjemnie spędzić czas w ogrodzie
willi, pospacerować czy poczytać na jednej z zabawnych ławeczek.
zwykle nie pokazuję takich zdjęć, ale pracownica muzeum była tak uprzejma, że zrobiła mi fotkę, no to zaprezentuję efekt jej pracy (A żebyście widzieli, jaka była zdumiona, że to nie telefonem ma fotografować, a "prawdziwym" aparatem!)
Ten wpis publikuję w roku obchodów 125. rocznicy urodzin
Ericha Kästnera (urodził się 23 lutego 1899 roku w Dreźnie) i w dniu 50.
rocznicy jego śmierci (zmarł 29 lipca 1974 roku w Monachium).
Zdjęcia – Frank Exß, pracownica muzeum, pozostałe mojego autorstwa
Ciekawa fotorelacja...
OdpowiedzUsuńA ilu autorów! ;)
Usuń