Po deszczowej niedzieli prognozy zapowiadały ładną pogodę na
poniedziałek, pierwszego maja. I te przewidywania sprawdziły się w stu
procentach.
Wyruszyliśmy przepełnionym pociągiem do Stykowa Iłżeckiego.
Większość pasażerów jechała do Sandomierza korzystając ze specjalnego
weekendowego połączenia. Nam udało się wydostać z tłumu i spokojnie przejść w
kierunku Zalewu Brodzkiego. Po raz enty podziwiamy go w lekkiej porannej
mgiełce.
Zaskoczyło nas spotkanie z nieczynnym młynem, który pierwszy
raz zauważyliśmy. A przechodziliśmy tędy dziesiątki razy…
Kierowaliśmy się na południe i w okolicy przysiółka Pod
Świrtą przekonaliśmy się, jak bardzo nasączona wodą jest w tym roku gleba.
Spotkaliśmy kilka niebrzydkich rozlewisk.
Po dotarciu do wsi Świrta podążyliśmy na południe leśną
drogą. Napotkaliśmy przy niej stary kamienny krzyż. Trudno określić jego wiek,
bo wszystkie napisy pokryte są grubymi warstwami białej farby. Jedynie
prawdopodobne nazwisko fundatorów „Kosmalowie” jest jeszcze możliwe do
odczytania.
Droga doprowadziła nas na skraj lasu, gdzie otworzyły się
przed nami widoki na bliższe i dalsze okolice. Widoczność była wyjątkowo dobra.
Postanowiliśmy wiec pomaszerować na wschód i nacieszyć oczy wiosennymi polami.
Potem przyszło zawrócić, aby dotrzeć do zaplanowanej drogi
na północ. Warto było znów się napawać urodą pól.
Marsz leśną drogą na północ musiał być dosyć pospieszny, żeby
zdążyć na pociąg. A i sama droga sprawiała często problemy – w obniżeniach
terenu musieliśmy omijać rozlewiska, przeskakiwać kałuże.
Do stacji Starachowice Michałów dotarliśmy już lepszą drogą
z widokami na Kamienną.
Na przystanku czekaliśmy około 15 minut.
Tekst – Edek
Zdjęcia – Zosia i
Edek
W tą stronę to nie szedłem, młyn to ciekawostka.
OdpowiedzUsuńChadzaliśmy dawnymi laty w przeciwnym kierunku. Krzyż w lesie już kiedyś był pokazywany na blogu. Ale nadal pozostaje niewyjaśnione, jak to się stało, że przez tyle lat nikt nie zauważył takiego niemałego młyna.
UsuńParę lat temu wypatrzyłem na mapie to miejsce z białym krzyżem. Porównałem mapę compassu (zaznaczona mogiła) z mapą topo geoportalu (tu był krzyż i pomnik w bliskiej odległości). Zainteresowało mnie to i przy okazji sprawdziłem. Faktycznie, nieco za krzyżem znajdowały się podniszczone mogiły. O miejscu niestety nic więcej się nie dowiedziałem.
OdpowiedzUsuńZdjęcia z tego miejsca: https://photos.app.goo.gl/h2e42uHom57cw2mg8
Bardzo interesująca uwaga. Byliśmy przy tym krzyżu już drugi raz (poprzednio w 2014 roku), ale nie przyszło nam do głowy, żeby szukać mogił w pobliżu. Inna rzecz, że i wtedy i tym razem okolica mocno podmokła.
UsuńTak czy inaczej zapamiętam wiadomość i przy najbliższej okazji spróbujemy sprawdzić, co z mogiłami.