Ten kamieniołom oglądaliśmy dawnymi laty z daleka, z góry.
Od dawna był opuszczony. Stopniowo zarastał.
Naszym ulubionym miejscem w tej okolicy była i jest
niewielka i coraz bardziej zarastająca hałda. Skąd ta sympatia? Z częstych
spotkań. Takich na odległość. Widujemy się podczas naszych zwykłych marszów
codziennych. Jest widoczna z ulicy Pogodnej w Skarżysku.
Czasem pogoda nie sprzyja i skrywa się przed nami we mgle. Ale i tak
wiemy, że gdzieś tam jest i na nas czeka.
W końcu wybieramy się
w jej okolice. Spotkanie było planowane na środę, ale zapowiadano ulewy,
burze i inne kataklizmy. No to przełożyliśmy wyjazd na czwartek. A tu od rana
szaro i ponuro. W nadziei, że się przejaśni, jedziemy do Rzeczkowa. Najpierw
zaglądamy do niewielkiej nieczynnej piaskowni.
Potem maszerujemy w kierunku drogi prowadzącej do
kamieniołomu. Przy ścieżce zauważam spory łan zawilców wielkokwiatowych. To
jasny dowód na to, że okolica obfituje w wapień.
I ten to właśnie wapień wydobywano w nieczynnym obecnie
kamieniołomie. Czytałam, że w okolicy Wierzbicy występowały jedne z
największych w Polsce złoża marglu. Czas przeszły jest tu uzasadniony, bo
wydobywano go intensywnie na potrzeby cementowni „Przyjaźń” w Wierzbicy.
Cementownia od lat nie działa, wyrobisko kopalni opuszczone
i zapomniane. Ostatnio jednak zmieniło się. Nie wiem, skąd pojawiła się tam
woda (zalanie kamieniołomu wyjaśnia komentarz parlando i artykuł, do którego odsyła). Teren jest zalany szafirową wodą (przy słonecznej pogodzie może się ona
okazać lazurową). Dużo jej. Uroczo pluszcze o brzeg. Znad wody wieje wiatr.
Człowiek czuje się jak nad morzem.
Spacerujemy łagodnym brzegiem wyrobiska i cały czas żałujemy, że
pogoda dziś taka niekorzystna. Wszystko szare, niebo wypłowiałe, widoki
zamglone.
Planowałam obejść większy fragment wyrobiska, ale pogoda i
mnie zniechęciła. Podchodzimy na górę i idziemy polną ścieżką.
Udało nam się
wypatrzyć punkt widokowy na wyrobisko. Zaglądamy. Jest niebrzydko, ale co by tu się widziało
przy ładnej pogodzie…
W oddali majaczy nasza dobra znajoma. Widać jednak, że mocno
zarośnięta z tej strony.
pokopalniana hałda jak UFO (dodam jeszcze link do relacji z wycieczki we wrześniu 2015, żeby porównać, jak wtedy wyglądał kamieniołom)
Postanawiam oddalić się od niej i pójść w stronę
Rzeczkowa, żeby mieć spacer wśród pól. To w nadziei, że jeszcze kwitnie rzepak.
Idziemy ładnymi polnymi drogami.
A rzepak? No cóż, właściwie to już prawie przekwitł. Udało
nam się wypatrzyć dwa pola jeszcze kwitnące.
Kierujemy się w stronę wzgórza wysokości 237 m n.p.m. Przed
zdobyciem szczytu zarządzam postój śniadaniowy. W oddali zauważamy stojąca
spokojnie sarenkę. Wiatr wieje od jej strony, dlatego pewnie nas nie czuje,
stoi wiec sobie spokojnie cały czas. My zaś mamy możliwość podjęcia próby
złapania jej w obiektyw.
na ekranie komputera wyszło na jaw, że domniemana sarenka jest jednak koziołkiem zwanym również sarkiem
Jeszcze tylko zdobywamy wzgórze 237 i możemy spokojnie zejść
w stronę wsi.
Pogoda nadal słaba. A nasza hałda i od strony wsi nie do
zdobycia – bardzo zarośnięta. Podejmuję decyzję o powrocie do domu.
I po wycieczce. Ale niedosyt pozostał. Trzeba tu jeszcze
wrócić. Tym razem przy doskonalej pogodzie. I najlepiej jesienią.
Zdjęcia – Lena, Edek
i ja
Byłem tu kilka lat temu... ale teren nadal był chroniony i słychać było odgłosy jakiejś maszyny. Dostęp do brzeg€w wykopu było zarośnięte do bólu ,dawno się tak nie podrapałem. Rozumiem że obiekt jest opuszczony i zalany wodą ?
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że nie było żadnej ochrony. Droga pusta. Przechodziliśmy obok kilku miejsc, które wyglądały na czynne obiekty, ale nie miały żadnych ochroniarzy, którzy by nam zabraniali wejść dalej. Widziałam tablice z zakazem pływania. Wydaje mi się, że w oddali mogło być jeszcze jedno miejsce z dostępem do wody, ale poza tym brzegi strome i niedostępne. Tu, gdzie podeszliśmy było bez przeszkód. Taką drogę wskazywała nawigacja mapy Locus.
UsuńNa fotce jest pozostałość po ZWAC (zakład wyrobów azbestowo-cementowych). Po cementowni zostało chyba tylko kilka hal.
OdpowiedzUsuńWyrobisko zalano w 2017 i nawet były jakieś plany zagospodarowania tego jako tereny rekreacyjne, ale nic z tego nie wyszło.
https://echodnia.eu/radomskie/zbiornik-wodny-w-wierzbicy-wciaz-nie-jest-zagospodarowany-firma-lafarge-szuka-inwestora/ar/c15-14912198
Dziękuję za sprostowanie, zaraz poprawię podpis.
UsuńSwoja drogą, teren zalanego wyrobiska świetnie by się nadawał na miejsce wypoczynku. Z drugiej strony, trzeba by zatrudnić ludzi, którzy by tu zadbali o bezpieczeństwo. Domyślam się, że mało kto zna głębokość wody i ewentualne przeszkody na dnie.
Głębokość może sięgać nawet okolic 11 metrów.
Usuńhttps://echodnia.eu/radomskie/w-wierzbicy-powstaje-zalew-wypoczynkowy-ktory-ma-posluzyc-mieszkancom/ar/c1-13156974
Miejsce, od momentu zalania, przyciąga amatorów wody. Dlatego ograniczono dojazdy (wjazdy zawalono ziemią), były też szlabany, ale i tak ludzie szukają obejścia. Dla mnie też zbyt niebezpieczne, oglądałem z daleka:).
Na youtube można znaleźć filmiki z nurkowania w tym miejscu, a także relację z wejścia na te silosy ZWAC-u.
Nam też przez myśl nie przeszło, żeby wchodzić do wody. Ani tym bardziej nurkować. Nawet, jeśli podają 11 m głębokości wody, to na pewno nie w każdym miejscu. A taki na przykład skok na główkę zawsze może się źle skończyć.
UsuńZa to do spaceru i podziwiania okolicy miejsce wymarzone.
Na trasie do Jastrzębia, jak pamiętam, zaczęto rozbudowę istniejącej Cementowani. Zaniechano kontynuacji, ponieważ zmieniła się technologia pozyskiwania cementu.
OdpowiedzUsuńPozostawiono te zaczęte obiekty bez likwidacji. Nie wiem, jak to wygląda obecnie, bo widok tych "kikutów" budowy był okropny.
Łącze pozdrowienia Waszej grupie - Wiesiek
P.S.
Jak pamiętam metoda produkcji cementu była radziecka. Wiele osób tam pracujących miało t. zw. pylicę.
Do cementowni nie zaglądaliśmy, bo nawet nie ma po co. Ten zakład już chyba nigdy nie ruszy. Po drodze mijaliśmy budynki innych firm, ale nie sprawdzaliśmy, jakich.
Ania
Tam, gdzie miała powstać cementownia II został chyba tylko komin. Kilka lat temu wyburzono pozostałe obiekty (nie pamiętam, czy wszystkie, ale chyba tak). Teren (okolice komina) został ogrodzony i ma tam siedzibę firma produkująca beton.
UsuńDziękuję. Nie ma to, jak informacja z dobrego źródła.
Usuń