Dawno już do miejsc po owej kopalni nie zaglądałam. Wybrałam
się tam kilka dni temu. Akurat zanosiło się na deszcz. Oj, nie jest to dobra
pora. Nie jest. Komary okrutnie tną. Ale uznałam, że nie będę na nie zwracać
uwagi.
W lesie niedaleko Majkowa znaleźć można zalane wodą szyby
dawnej kopalni rudy żelaza „Anna”. Działała ona w 19 wieku.
Szyby częściowo zarosły. To nawet nic dziwnego. Tyle lat
minęło.
Nie potrafię policzyć, ile tych szybów jest w lesie. Kiedy
tak się miedzy nimi przechadzam, wyłaniają się zza krzaków i nigdy nie mam
pewności, czy to wyłonił się nowy szyb, czy może widzę z innej perspektywy
taki, który dopiero co oglądałam.
Widać jednak, że woda w szybach ma niejednakowe zabawnie,
powierzchnię pokrywa różnorodna
roślinność.
Drzewa, które kilka lat temu chyliły się nad wodą, teraz już
prawie całkowicie zmurszały, leżą w wodzie.
Ot, takie spokojne życie kwitnie w lesie.
Jedno mnie tylko zaniepokoiło. Brak ciszy. W okolicy szybów
słychać prace przy budowie nowej obwodnicy Wąchocka. Jak ta obwodnica ruszy, to
chyba hałas zdominuje okolicę. Mój las się zmieni.
PS poprzednia relacja z kopalni w tym linku
Zdjęcia mojego wyrobu
Byłem tam kilka dni temu ale nie natrafiłem na tak duże rozlewiska, owszem kilkanaście mniejszych. Jakby nie patrzył to niebezpieczny teren.
OdpowiedzUsuńMoje zdjęcia robione w piątek. Jako stała bywalczyni okolicy wiem, gdzie szukać tych najciekawszych obiektów. Ścieżka prowadząca do nich jest prawie naprzeciwko mojej furtki.
Usuń