…czyli wchodzi w znak raka, zaczyna
się lato. Z czym większości ludzi kojarzy się ta pora roku? Myślę, że z
wakacjami i słodkim nieróbstwem.
Dla mnie to wakacje „na krecie”,
czyli w moim ogródku, gdzie krety ryją przez okrągły rok i wciąż przybywa
kretowisk. Stąd ta nazwa. Słodkie nieróbstwo to ciągła walka z chwastami –
zawsze ją podejmuję, choć wynik w postaci przegranej jest mi znany od lat. Na
szczęście czasem pojawią się niebrzydkie kwiaty albo jaka zwierzyna przyleci i
robi się przyjemniej. A, byłabym zapomniała o plonach, toż to się samo pcha do
koszyka!
A więc na początek lata mały
przegląd radości ogrodniczki.
Pierwsze i najważniejsze kwiaty lata
to goździki kamienne – chodziło się swego czasu z całymi bukietami do szkoły na
zakończenie roku szkolnego. No i „diabełki” czyli pysznogłówki, które w tym
czasie zakwitają i wabią ziołowym aromatem. Początek lata w każdym szanującym
się wiejskim ogródku to również liliowce – kwitnie toto dosyć długo, do wazonu
się nie nadaje, ale jest, nawet uprawiać specjalnie nie trzeba.
jedna z wielu wersji kolorystycznych goździków kamiennych (brodatych)