Przekonałam się o tym podczas
sobotniej wycieczki do Szwajcarii Saksońskiej. Piękna jest ona bez wątpienia,
co zawdzięcza przyrodzie i jej działaniu, które stworzyło niezwykle malowniczą grupę
skał.
O sławę zadbano nieco później. Zajęli się tym najpierw dawaj młodzi
studenci malarstwa pod koniec 18 wieku, potem najsławniejszy niemiecki malarz
romantyzmu Caspar David Friedrich malował te skały i poszło… A teraz to tak
sławne miejsce, że nawet w moim podręczniku niemieckiego z czasów liceum była
czytanka na ten temat, co zapamiętałam na całe życie. I do czego to
doprowadziło?
najbardziej znane miejsce Szwajcarii Saksońskiej (z bliska i plan ogólny)
tablica upamiętniająca pierwszych popularyzatorów tych gór
Teraz każdy chce tu przyjechać, zobaczyć
na własne oczy, zostać następcą Hermanna Krone, który w 1853 roku wykonał tu
pierwsza fotografię. Co tu się dzieje, to przechodzi ludzkie pojęcie! Tłumy, tłumy
i tłumy. Gwar jak na wieży Babel, a ta biedna przyroda stoi osłupiała i milczy.
rzeka turystów wlewa się na górski most
I mimo wszystko warto tu przyjechać,
bo jest pięknie. Skały tworzą malownicze grupy lub pojedyncze formy.
Najsłynniejsza nazywa się Bastei (Baszta) i od niej utworzono nazwę całej
formacji skalnej. Dla turystów zbudowano początkowo drewniany, a potem kamienny
most, z którego można podziwiać widoki (Oczywiście pod warunkiem, że jest się
wystarczająco wysokim lub silnym, żeby się dopchać do punktu, z którego cokolwiek
widać, ale nawet mnie się udało, więc nie jest to niemożliwe.)
widok na kamienny most nad wąwozem Mardertelle
skała Mnich, na jej szczycie ktoś umieścił figurkę mnicha
Czy ta sosna coś wam przypomina? Bo mnie kojarzy się z sosną w Pieninach.
Jak już się tu dostaniemy, pokażą
nam pozostałości dawnej twierdzy Neurathen, z której zachowały się cysterny,
kilka kamiennych kul armatnich i może coś tam jeszcze. I to powinno być dla człowieka powodem do zastanowienia się nad naszą ułomnością wobec siły przyrody, która
przetrwała twierdzę, to i nasz najazd przetrzyma. A poza tym muszę
sprawiedliwie stwierdzić, że przy tak wielkiej ilości turystów, którzy tu przechodzą,
jedynymi „śmieciami” były monety wrzucane do cysterny w twierdzy.
tu była twierdza
a jednak... napis na skale pozostawiony przez wandali w 1706 roku (!)
Poza tym ze skał można popatrzeć też
na okolice. U ich stóp płynie Łaba, leży miasto, a raczej miasteczko Wehlen. W dali
widać kolejne szczyty Gór Połabskich. No, ładnie jest.
Wniosek – następnym razem przyjeżdżamy
tu w poniedziałek!
Zdjęcia
nadal moje
Piękne miejsce.Zazdroszczę wycieczki.
OdpowiedzUsuńOd liceum na nią czekałam, to się trochę czasu uzbierało.
UsuńTrafiliście na pochód przeciwników zadeptywania ruin , a może deptaczy ? :)
OdpowiedzUsuńTo była pokojowa manifestacja miłośników przyrody z całego świata.
UsuńCudowne miejsca. Nie mam słów aby wyrazić swój zachwyt.
OdpowiedzUsuńRozumiem co miałaś na myśli dając tytuł postowi ale przyszło mi do głowy , że znacznie trudniej być brzydkim i sławnym ;)
A najgorzej to być brzydkim i biednym.
Usuń