środa, 27 września 2023

Starachowickie zakątki, czyli wycieczka zastępcza

Na początku września byłam z koleżanką na koncercie klawesynowym w starachowickim muzeum. Przyznam, muzyka tak starego instrumentu w industrialnym wnętrzu robi wielkie wrażenie. 
 
przed koncertem
 
Tamtego wieczoru pojawił się plan wyjazdu do Starachowic na zwiedzanie muzeum. I już – plan jest, pociąg rusza, kilkanaście minut i jesteśmy na miejscu. Zanim otworzą muzeum, spacerujemy po parku imienia Stefana Żeromskiego. Pisałam  o nim w czerwcu, to teraz tylko kilka obrazków i w drogę do muzeum!
 
skojarzenie z koncertem - kawiarnia "Pełna Kultura"
 
jesień wkracza do parku

a może kolejny koncert w amfiteatrze

Otóż, nie. Okazałam się gapą, która nie sprawdziła, że akurat tego dnia muzeum organizuje „Festiwal nauki” dla uczniów. No to pocałowałyśmy klamkę i trzeba było zwiedzać inne miejsca.
Sprawdzamy więc, co nowego na Szlakowisku. Raczej nic, ale wypatrzyłam ścieżkę prowadzącą po stercie szlaki górą. Wrażenia średnie – przejść się da, ale żeby to było jakieś spektakularne, to raczej nie za bardzo.  
 
zastygła szlaka z bliska
 
Ze Szlakowiska wybieramy się w kierunku Placu pod Skałkami, gdzie przyglądamy się przyjemnym wychodniom piaskowca. Ciągnąca się na długości około 400 metrów skalna ściana jest pomnikiem przyrody. Skałki są w różnych odcieniach żółci i szarości, ładnie się trzymają, choć widać, że od jednej oderwał się spory fragment – to pewnie skutek siły rosnącego na niej drzewa. 
 


Przyjemnie przejść wzdłuż skalnej ściany, przyjrzeć się porastającej skały roślinności, odpocząć na ławeczce, wspomnieć postaci starachowickich żołnierzy AK. 
 
twarz skalnego stwora
 

jesienne owoce

ławeczka Zdzisława Rachtana "Halnego" (autor - Karol Badyna)

W drodze powrotnej zatrzymujemy się jak zwykle w Starachowicach nad zalewem Pasternik i odbywamy spacer po jego grobli. Prace na brzegu od strony miasta nadal trwają, a my czekamy na ich zakończenie, żeby przejść groblą do końca i sprawdzić, czy będzie ona połączona z nowym nabrzeżem.
 
fontanny na Pasterniku jeszcze nie pokazywałam
 
nad zalewem

długoszyja czapla biała

I to już koniec wycieczki do Starachowic. A na relację z tutejszego muzeum przyjdzie nam poczekać. 
 
wnętrze baru "Miś" przy stacji kolejowej
 
Zdjęcia tylko mojego autorstwa

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz