Faceci
lubią konkrety (tak mi się przynajmniej wydaje) i może dlatego zauważają nie
tylko pejzaże, roślinki czy inne motylki, a potrzebują na trasie czegoś
solidnego. Cóż może być bardziej solidnego niż skała?
Niech
was więc nie dziwi, że poplotkujemy (to chyba domena pań, więc wtrącę moje trzy
grosze) na temat skałek, których zdjęcia podrzucił mi kolega Ed. Zdjęcia
pochodzą z wielu różnych wędrówek, pojawią się i zimowe.
Na
pierwszy ogień idzie Dorkowa Skała, która leży przy głównym szlaku beskidzkim –
czerwonym – pod wierzchołkiem Szarculi w pobliżu przełęczy o tej samej nazwie.
Dorkowa Skała i sztafaż dla lepszego oddania wielkości skały