poniedziałek, 28 września 2015

W Żelazowej Woli i Brochowie

Byliście? Nie? Tak czy inaczej, domyślacie się, o kim będzie mowa. 

popiersie Fryderyka Chopina autorstwa Zofii Wolskiej 

Ja nigdy jeszcze tam nie byłam. I cieszę się, że wreszcie udało mi się dotrzeć do miejsca kultu Fryderyka Chopina (to określenie zaczerpnęłam z foldera, który każdy zwiedzający może dostać przy kasie w efektownym budynku o nazwie Preludium).   

Preludium - budynek, w którym mieści się recepcja i inne ważne dla zwiedzających miejsca
 
Potem zaczyna się zwiedzanie. Jeśli mamy szczęście, dopisuje nam pogoda i możemy spacerować do woli po pięknym parku wokół dworku, w którym urodził się Fryderyk Chopin.  

gra światła w parku

dworek odbija się w małym stawie
 
Zaczynamy od dworku – była to niegdyś oficyna przy majątku hrabiów Skarbków, w niej mieszkali państwo Chopinowie i tu przyszedł na świat ich syn – Fryderyk. Dawną oficynę w latach 30. XX wieku wyremontowano i nadano jej obecny kształt dworku. Wystrój tworzą meble z epoki.


dworek z dwóch stron

pokój w którym przyszedł na świat Fryderyk Chopin (prawdopodobnie były to niegdyś dwie izby) 

dziewiętnastowieczny sekretarzyk

fortepian z epoki

portrety rodziców (po środku) i sióstr kompozytora 
 
Fryderyk spędził tu pierwsze miesiące życia, a w późniejszych latach przyjeżdżał do Żelazowej Woli na wakacje. Zapewne spędzał dużo czasu na zabawach na powietrzu, spacerach w parku. 
Ale park w Żelazowej Woli nie wyglądał wtedy tak, jak obecnie. Zaplanowano go i zrealizowano w latach międzywojennych jako rodzaj parku-pomnika, pamiątki historycznej. Wydaje mi się, że ten zamysł w pełni zrealizowano. Park wygląda pięknie, można po nim przyjemnie spacerować słuchając muzyki Chopina z głośników przemyślnie zainstalowanych wśród rabatek (to chyba najnowszy dodatek).  Można też trafić latem na koncert, ale my nie mieliśmy tyle szczęścia.

romantyczna pergola

most Mazurek nad Utratą

dziki zakątek Utraty

ugrzeczniona Utrata z widokiem na most Polonez

scena letnia Barkarola

staw przy scenie letniej

moje ulubione parkowe drzewo - surmia 

pomnik Fryderyka Chopina autorstwa Józefa Gosławskiego
 
Kilkanaście kilometrów od Żelazowej Woli znajduje się wieś Brochów, bo której też warto zajrzeć.
Znajdziemy tu niezwykły kościół. Jest to renesansowy kościół-twierdza wybudowany w połowie XVI wieku przez wojskiego warszawskiego Jana Brochowskiego. Kościół ma 3 wieże, które wyglądają jak baszty budowli obronnej, ba, są na nich nawet stanowiska strzelnicze. Kościół otacza mur obronny ze strzelnicami. Mało tego, starorzecze Bzury tworzyło w dawnych wiekach fosę wokół obiektu.  

kościół w Brochowie 

jedna z armat na wieży kościelnej  

fasada kościoła od strony fosy

starorzecze Bzury - dawna fosa  

fragment muru wokół kościoła  
 
Te wszystkie zabezpieczenia nie uchroniły kościoła przed zniszczeniem w czasie 1 wojny światowej, po której został odbudowany w pierwotnym kształcie. Ślady zniszczeń z czasów 2 wojny światowej, kiedy to w jego okolicy odbywała się znana z historii bitwa nad Bzurą, są widoczne na murach budowli. 

wieże kościola z widocznymi śladami po kulach 

krzyż poświęcony Bohaterom Bitwy nad Bzurą ustawiony w 70 jej rocznicę

Kościół ma podobno piękne i bogato zdobione wnętrze, ale nie miałam śmiałości wchodzić do środka, bo akurat odbywał się tam ślub. 
Najsłynniejszą zaś parą, która w tym kościele zawarła związek małżeński są Justyna z Krzyżanowskich i Mikołaj Chopin. Miało to miejsce w roku 1806. A kilka lat później, bo 23 kwietnia roku 1810, w tym kościele ochrzczono ich syna Fryderyka Franciszka. 

kopia fragmentu księgi parafialnej kościoła p.w. św Jana Chrzciciela w Brochowie z metryką chrztu Fryderyka Chopina
 
I tak udało nam się zajrzeć do miejsc, z którymi związane są pierwsze lata życia Fryderyka Chopina.

Zdjęcia – Nadia i ja

2 komentarze: