Zapewne
klimat. Niektóre z tych miast są wszak uzdrowiskami. Ale też i widoki –
architektura, uliczki, parki, kościoły. Część z tych obiektów, które wpadły im
w oko i obiektyw pokażę w tym wpisie.
"nasi" na spacerze w parku zdrojowym w Polanicy na dowód na to, że nie tylko po górach hasali
kłodzkie uliczki
Nad miastem góruje Forteczna
Góra ze słynną kłodzką twierdzą.
twierdzę widać właściwie z każdego miejsca
nie trzeba jej zdobywać - wystarczy kupić bilet i ruszyć na zwiedzanie
kolorowy fragment murów
Warto odbyć również miłą przechadzkę po rynku,
zajrzeć do zabytkowych kościołów.
barokowa kolumna Najświętszej Marii Panny - wotum za ocalenie miasta z zarazy w 15. wieku i pożaru w wieku 17.
Miasto
położone nad Nysą Kłodzką ma też swoją Młynówkę (która to już na naszych
trasach?) z ciekawym gotyckim mostem, na którym umieszczono efektowne barokowe
figury.
rzut oka na kanał Młynówka
figury na słynnym kłodzkim moście; kolejno: św. Wacław, Pieta, św. Jan Nepomucen
A teraz
pora na znane kłodzkie uzdrowiska.
Polanica-Zdrój
jest uzdrowiskiem od połowy dziewiętnastego wieku. Jest tu piękny park
zdrojowy, zespół uzdrowiskowy, wiele wartych obejrzenia miejsc.
pawilon z informacją turystyczną w polanickim parku
może partyjka szachów na świeżym powietrzu?
"Wielka Pieniawa" - woda mineralna i sanatorium w Polanicy
kościół p.w. Wniebowzięcia NMP w Polanicy-Zdroju
ołtarz główny
Podobno klimat
Polanicy sprzyja rzuceniu palenia. Widocznie jednak trzeba tam być dłużej niż
tydzień, bo nasz palacz nadal pali.
I jeszcze dodatkowa ciekawostka. Ostatnio otrzymałam wiadomość o możliwości obejrzenia panoramy Parku Zdrojowego w Polanicy. Załączam link - zajrzyjcie koniecznie, bo to wrażenie pobytu na miejscu "na żywo".
I jeszcze dodatkowa ciekawostka. Ostatnio otrzymałam wiadomość o możliwości obejrzenia panoramy Parku Zdrojowego w Polanicy. Załączam link - zajrzyjcie koniecznie, bo to wrażenie pobytu na miejscu "na żywo".
Kudowa-Zdrój
sławą uzdrowiska cieszy się od siedemnastego wieku. Została nawet uznana za
pierwsze uzdrowisko kardiologiczne w Niemczech.
park zdrojowy w Kudowie-Zdroju
tutejsza pijalnia wód mineralnych (podobno największa i najładniejsza na Dolnym Śląsku)
Z ciekawych
obiektów Kudowy warto zauważyć niewielką barokową kaplicę w dzielnicy Kudowy
- Czermna. To słynna Kaplica Czaszek, w której wnętrzu zgromadzono czaszki ofiar
wojen – trzydziestoletniej i siedmioletniej oraz ofiar epidemii cholery.
Kaplica Czaszek
Ciekawym dowodem poszanowania zawiłej historii okolicy jest Pomnik Trzech Kultur. Upamiętnia on wkład Czechów, Polaków i Niemców w rozwój regionu.
Pomnik Trzech Kultur w Czermnej
Również
Duszniki-Zdrój mają bogatą historię i wiele interesujących miejsc wartych
zwiedzenia.
rynek w Dusznikach
pijalnia wód mineralnych w Dusznikach
dziewiętnastowieczna stacja meteorologiczna w dusznickim parku zdrojowym
Niewątpliwie ciekawym
miejscem jest tu działające w nieczynnym młynie papierniczym Muzeum
Papiernictwa prezentujące eksponaty obrazujące rozwój przemysłu papierniczego.
Muzeum przygotowuje również wystawy czasowe. Jest też znane z prowadzenia
warsztatów, których uczestnicy własnoręcznie wytwarzają papier czerpany.
nieczynny młyn papierniczy - obecnie Muzeum papiernictwa w Dusznikach-Zdroju
ekspozycja muzealna
maszyna do produkcji kopert
Miasto
kultywuje pamięć o swoim znakomitym gościu – Fryderyku Chopinie, który podczas
kuracji dał w mieście dwa koncerty na cele dobroczynne.
Dworek Chopina (Teatr Zdrojowy im F. Chopina)
pomnik kompozytora (autor - Jan Kucz)
i jeszcze jeden hołd dla Chopina
W tym miejscu kończę moją relację na podstawie zdjęć kolegów. Wiem, sporo materiału, ale i miejsca, moim zdaniem, zasługują na pokazanie.
Zdjęcia – Andrzej, Mietek, Janek
Kurde... ale bogactwo formy i treści. :)
OdpowiedzUsuńA popatrz na to z innej strony - jacy zapaleńcy. Nie wystarczyło im łażenie po górach. Jeszcze i miasta zwiedzali.
UsuńSzacun dla kolegów!
OdpowiedzUsuńW Kłodzku mam odległą rodzinę, że strony dziadka, dzieje powojennych migracji, byliśmy tam lata temu raz tylko jedyny z odwiedzinami po tym jak Babcia zmarła,a dziadek chciał pozałatwiać zaległości jeszcze z czasów okupacji. Niewiele pamiętam, za mały byłem by rozeznać sprawy historyczno międzyludzkie, ale twierdzę i uzdrowisko cokolwiek sobie odgrzebać mogę.
Nawet nie przypuszczałem że tam tak bogato, znaczy wiedziałem, ale co innego wiedzieć a co innego zobaczyć.
Koledzy zwiedzali ze wszystkich sił. Ja byłam w tych rejonach kilkanaście lat temu, kiedy okolica podnosiła się po stratach spowodowanych powodzią. Widać teraz, że wszystko naprawione i jeszcze piękniejsze.
Usuń