Dawno już
nie byliśmy na Szczytniaku. A na Jeleniowskiej? O, tego to już chyba nawet
najstarsi świętokrzyscy górale nie pamiętają. Coś tam przebłyskiwało w pamięci,
ale słabo. Czyli ładnych parę lat mięło.
Wymyśliłam
więc trasę niezbyt długą, ale czasu na jej przejście mieliśmy nieco mniej niż 4
godziny. Trzeba się było sprężyć.
Święty Krzyż w porannej mgle
Początek trasy asfaltowy – przez Nowy Skoszyn. Naszą uwagę zwraca budynek tutejszej szkoły zgrabnie ulokowany w starym dworku otoczonym zabytkowym parkiem. I, nie wiem dlaczego, akurat, kiedy fotografowałam, zabrzmiał szkolny dzwonek. A może mi się zdawało?
przydrożny krzyż
szkoła w Nowym Skoszynie
pola Nowego Skoszyna z Pasmem Jeleniowskim w tle
Na
Szczytniak wkraczamy owym tytułowym raźnym krokiem. I tak jakoś bezstresowo. Nawet
robimy sobie mały postój na gołoborzu.
wreszcie szlak bez asfaltu
gołoborze w rezerwacie otoczone napierającym lasem
dziwne "tropy" w jednej ze skał
ławeczka
Ze
Szczytnika już prawie zbiegamy, bo czasu coraz mniej, a przed nami Jeleniowska.
Przełęcz Jeleniowska
Podejście
na Jeleniowską wykonujemy indywidualnie – każdy własnym tempem. Tak nawet
lubię, bo nikt nikomu nie zawadza. I można sobie spokojnie podziwiać drzewa i
inne punkty sprzyjające złapaniu oddechu.
pień? sowa?
Przy
zejściu ze szczytu mijamy tablicę rezerwatu. No – warto zajrzeć, nawet na
chwilę. Śliczne miejsce – takie, powiedziałabym, kobiece. A to z powodu
intensywnie zielonego mchu, który jak plusz pokrywa skały (piaskowiec
kwarcytowy, rzecz jasna). Mięciutki jest i taki kanapowy.
w rezerwacie "Góra Jeleniowska"
Schodząc z
Jeleniowskiej spotykamy kilku turystów. Nareszcie! Jest jednak nadzieja, że nie
jesteśmy jedynymi dinozaurami turystyki pieszej.
A u podnóża góry wreszcie mamy miejsce z odrobiną widoków na okolice – to Paprocice.
przecudnej urody nowy mostek na Słupiance
Kobyla Góra przed nami
Jeleniowska za nami
Właściwie
ulica wiejska, którą idziemy to już początek podejścia na kolejną górkę – Kobylą.
Paprocice
Kiedy już
wleźliśmy do lasu na zboczu tej góry, to mi się panowie kompletnie zbuntowali –
stracili głowy dla prawdziwków. No, fakt. Dużo ich tu było. A i las nie
rezerwat – można się obłowić.
pierwsza zdobycz jeszcze na zdjęciu
Mimo oporu
opanowałam bunt na pokładzie i szczęśliwie doprowadziłam wycieczkę do
zaplanowanego końca na przystanku w Trzciance.
schodzimy z gór
dziwna tama na Słupiance
Jedno tylko pozostało zagadką - gdzie te jelenie w Paśmie Jeleniowskim? My nie spotkaliśmy żadnego. A co zamiast...?
Zdjęcia – Janek i ja
Barwnie i ciekawie. Nawet się poniekąd zazębia choć tylko wirtualnie z naszymi przygodami,bo my wczoraj także u Jelenia,tyle że białego z Iwkowej. A że szlaku po Brzance mamy zdjęcia np. łapy dinozaura odciśniętej na korze ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście wszystko będzie u mnie na blogu... kiedyś...
Gołoborzy to jednak Wam zazdroszczę, bo tego u nas nie znajdziesz.
Ps. borowików też przywiozłem z Iwkowej kilka i to wcale nie szukając a były jeszcze kanie, ale nie miałem gdzie trzymać.
Czekam na relację, a zwłaszcza łapę dinozaura.
UsuńKanie lepiej zostawić na miejscu. Nigdy nie wiadomo, czy to one na pewno.
Gołoborzy rzeczywiście poza górami Świętokrzyskimi to mało jest, w Bieszczadach jest jedno chronione rezerwatem ale nie pamiętam w tej chwili jak sie nazywa :( A co do grzybów to jest ich teraz dużo, trzeba pozbierać trochę i ususzyć na wigilię :) Pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńU nas są 4 gołoborza, ale tylko to jedno dostępne do chodzenia. Na Łysicy też w gruncie rzeczy można wejść na gołoborze, bo nie jest zagrodzone, ale tam są dużo większe skały i mało kto się zapuszcza dalej niż na sam początek.
UsuńGrzybów wszędzie dużo, ale mnie to nie dotyczy, ja ich po prostu nie zauważam. Koledzy mnie wołają do zadęcia, jak coś znajdą.
Chodzący szlakami świętokrzyskimi często czuje się ja dinozaur czy lepiej... pustelnik. :-). Ostatnio szedłem pewnym szlakiem 12 godzin. Nie licząc wsi spotkałem jednego grzybiarza oraz gajowego. Turyści to tylko na Łysicy...
OdpowiedzUsuńMasz rację. Ja bym to ujęła jeszcze bardziej gorzko - przybywa szlaków, ubywa turystów.
Usuń