środa, 10 sierpnia 2016

Co zauroczyło kolegów w miastach ziemi kłodzkiej

Zapewne klimat. Niektóre z tych miast są wszak uzdrowiskami. Ale też i widoki – architektura, uliczki, parki, kościoły. Część z tych obiektów, które wpadły im w oko i obiektyw pokażę w tym wpisie.  

"nasi" na spacerze w parku zdrojowym w Polanicy na dowód na to, że nie tylko po górach hasali 

Zacznijmy od stolicy powiatu – Kłodzka.  Miasto zachowało swój średniowieczny układ urbanistyczny. Spacerowicz ma tam często pod górkę, no chyba, że akurat schodzi z górki. 


kłodzkie uliczki
 
Nad miastem góruje Forteczna Góra ze słynną kłodzką twierdzą. 

 twierdzę widać właściwie z każdego miejsca


 nie trzeba jej zdobywać - wystarczy kupić bilet i ruszyć na zwiedzanie 

kolorowy fragment murów

Warto odbyć również miłą przechadzkę po rynku, zajrzeć do zabytkowych kościołów. 

barokowa kolumna Najświętszej Marii Panny - wotum za ocalenie miasta z zarazy w 15. wieku i pożaru w wieku 17. 
  
Miasto położone nad Nysą Kłodzką ma też swoją Młynówkę (która to już na naszych trasach?) z ciekawym gotyckim mostem, na którym umieszczono efektowne barokowe figury.

 rzut oka na kanał Młynówka 



figury na słynnym kłodzkim moście; kolejno: św. Wacław, Pieta, św. Jan Nepomucen 

A teraz pora na znane kłodzkie uzdrowiska.
Polanica-Zdrój jest uzdrowiskiem od połowy dziewiętnastego wieku. Jest tu piękny park zdrojowy, zespół uzdrowiskowy, wiele wartych obejrzenia miejsc. 

pawilon z informacją turystyczną w polanickim parku


może partyjka szachów na świeżym powietrzu? 


 "Wielka Pieniawa" - woda mineralna i sanatorium w Polanicy

kościół p.w. Wniebowzięcia NMP w Polanicy-Zdroju  

ołtarz główny
  
Podobno klimat Polanicy sprzyja rzuceniu palenia. Widocznie jednak trzeba tam być dłużej niż tydzień, bo nasz palacz nadal pali.
I jeszcze dodatkowa ciekawostka. Ostatnio otrzymałam wiadomość o możliwości obejrzenia panoramy Parku Zdrojowego w Polanicy.  Załączam link  - zajrzyjcie koniecznie, bo to wrażenie pobytu na miejscu "na żywo".

Kudowa-Zdrój sławą uzdrowiska cieszy się od siedemnastego wieku. Została nawet uznana za pierwsze uzdrowisko kardiologiczne w Niemczech.

park zdrojowy w Kudowie-Zdroju

tutejsza pijalnia wód mineralnych (podobno największa i najładniejsza na Dolnym Śląsku) 

jej wnętrze
Z ciekawych obiektów Kudowy warto zauważyć niewielką barokową kaplicę w dzielnicy Kudowy - Czermna. To słynna Kaplica Czaszek, w której wnętrzu zgromadzono czaszki ofiar wojen – trzydziestoletniej i siedmioletniej oraz ofiar epidemii cholery.

Kaplica Czaszek 

Ciekawym dowodem poszanowania zawiłej historii okolicy jest Pomnik Trzech Kultur. Upamiętnia on wkład Czechów, Polaków i Niemców w rozwój regionu.

Pomnik Trzech Kultur w Czermnej 
 
Również Duszniki-Zdrój mają bogatą historię i wiele interesujących miejsc wartych zwiedzenia.  

rynek w Dusznikach 

pijalnia wód mineralnych w Dusznikach

dziewiętnastowieczna stacja meteorologiczna w dusznickim parku zdrojowym 
 
Niewątpliwie ciekawym miejscem jest tu działające w nieczynnym młynie papierniczym Muzeum Papiernictwa prezentujące eksponaty obrazujące rozwój przemysłu papierniczego. Muzeum przygotowuje również wystawy czasowe. Jest też znane z prowadzenia warsztatów, których uczestnicy własnoręcznie wytwarzają papier czerpany.

nieczynny młyn papierniczy - obecnie Muzeum papiernictwa w Dusznikach-Zdroju 


ekspozycja muzealna

maszyna do produkcji kopert
Miasto kultywuje pamięć o swoim znakomitym gościu – Fryderyku Chopinie, który podczas kuracji dał w mieście dwa koncerty na cele dobroczynne.

Dworek Chopina (Teatr Zdrojowy im F. Chopina) 

pomnik kompozytora (autor - Jan Kucz)

 i jeszcze jeden hołd dla Chopina 

W tym miejscu kończę moją relację na podstawie zdjęć kolegów. Wiem, sporo materiału, ale i miejsca, moim zdaniem, zasługują na pokazanie.

Zdjęcia – Andrzej, Mietek, Janek

4 komentarze:

  1. Kurde... ale bogactwo formy i treści. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A popatrz na to z innej strony - jacy zapaleńcy. Nie wystarczyło im łażenie po górach. Jeszcze i miasta zwiedzali.

      Usuń
  2. Szacun dla kolegów!
    W Kłodzku mam odległą rodzinę, że strony dziadka, dzieje powojennych migracji, byliśmy tam lata temu raz tylko jedyny z odwiedzinami po tym jak Babcia zmarła,a dziadek chciał pozałatwiać zaległości jeszcze z czasów okupacji. Niewiele pamiętam, za mały byłem by rozeznać sprawy historyczno międzyludzkie, ale twierdzę i uzdrowisko cokolwiek sobie odgrzebać mogę.

    Nawet nie przypuszczałem że tam tak bogato, znaczy wiedziałem, ale co innego wiedzieć a co innego zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koledzy zwiedzali ze wszystkich sił. Ja byłam w tych rejonach kilkanaście lat temu, kiedy okolica podnosiła się po stratach spowodowanych powodzią. Widać teraz, że wszystko naprawione i jeszcze piękniejsze.

      Usuń