poniedziałek, 21 sierpnia 2023

Do lasu na spotkanie z historią

Las na terenie województwa mazowieckiego. A historia wojenna, bolesna, wspólna z naszym świętokrzyskim rejonem.
Jedziemy do wsi Skłoby. Zatrzymujemy się w okolicy leśniczówki, skąd ruszamy na zachód drogą, o której Edek powiada, że tędy jechało wojsko niemieckie na bitwę z wojskami Hubala w marcu 1940 roku. 
 
wyruszamy na trasę
 
Tą drogą prowadzi szlak czerwony, który nieoczekiwanie skręca w las prowadząc dróżką, a raczej ścieżką. 
 

na szlaku

Przy drodze pierwsze oznaki jesieni, a przecież sierpień jeszcze upalny, tchnie latem.
 

jesień idzie, nie ma na to rady...

Gdybyśmy spojrzeli w domu na mapę, to by nas nie zaskoczył kolejny fragment trasy. To mokradła. Drogę tarasuje sporych rozmiarów dosyć głęboka kałuża. 
 
nie było łatwo
 
Po przekroczeniu przeszkód terenowych docieramy do miejsca, gdzie 30 marca 1940 roku rozegrała się dwugodzinna bitwa, w której oddział Hubala rozgromił wzmocniony batalion piechoty niemieckiej nacierający od strony Skłobów. Zginęło wtedy 100 Niemców, co miało w późniejszym czasie tragiczne konsekwencje dla niczemu niewinnych mieszkańców wsi Skłoby i Hucisko (obecnie Hucisko Borkowickie). Major Hubal przeniósł się ze swym wojskiem w inne rejony, ale Niemcy w okrutny sposób zemścili się na mieszkańcach wsi. 
 

 
 pomniki upamiętniające zwycięską bitwę Hubala 


tak wyglądały w roku 2005

Już na następny dzień po bitwie Niemcy szukali zemsty na mieszkańcach Huciska. Aresztowali wtedy mężczyzn, jakich znaleźli w domach, traktowali ich okrutnie, niektórych zwolnili, innych wywieźli do więżenia w Radomiu, a później przesłali do obozów koncentracyjnych, skąd mało kto wrócił.
Druga akcja miała miejsce 11 kwietnia, kiedy Niemcy wyprowadzili w las i tam rozstrzelali 25 mężczyzn, jacy jeszcze pozostali w Hucisku. Kobietom polecili opuścić domostwa, po czym spalili doszczętnie wszystkie zabudowania wsi. Na miejscu zbrodni znajduje się obecnie pomnik – mogiła pomordowanych z wypisanymi ich nazwiskami.
 
my w drodze do Huciska Borkowickiego
 
 
 pomnik w lesie na skraju Huciska - upamiętnienie 35 zamordowanych 11 kwietnia 1940 r.
 

Tego samego dnia miała miejsce okrutna akcja odwetowa w Skłobach, skąd Niemcy wyprowadzili mężczyzn w wieku od 16 do 60 lat, których przesłuchiwali w Chlewiskach. Nielicznych zwolnili, a 246 wywozili w dziesięcioosobowych grupach do lasu, gdzie byli rozstrzeliwani i wrzucani do dołów. W tym samym czasie inny oddział niemiecki spalił doszczętnie całą wieś. Na miejscu zbrodni znajduje się obecnie pomnik i symboliczny cmentarz z nazwiskami wszystkich ofiar. Ich ciała przeniesiono na cmentarze w Chlewiskach i Nadolnej. W tym miejscu zatrzymaliśmy się w drodze powrotnej z wycieczki.
 
 
na cmentarzu w Skłobach

Wróćmy jednak na naszą trasę. Z Huciska powędrowaliśmy lasem w kierunku miejsca oznaczonego na mapie jako Motyki. Jak się dowiedziałam, była to niewielka osada leśna, obecnie jej ślady zarastają lasem. Tak sobie myślę, że może mieszkali tu pracownicy wydobywający rudę z dołów rudnych, których dużą ilość spotkaliśmy w tej okolicy. 
 
pagórek to jeden z dołów rudnych

w leśnych ostępach
Stąd już naprawdę pora wracać do domu, bo upał robi się coraz bardziej nieznośny. Wędrujemy drogą na północny wschód, mijamy dwie wieże obserwacyjne. Jedna jest już przeznaczona do rozbiórki, bo zastępuje ją nowocześniejsza. 
 
w okolicy przestarzałej wieży
 
I to już koniec wycieczki.
 
mapka trasy
 
Zdjęcia – Edek i ja

2 komentarze: