Podkowa jest jednym ze zbiorników wodnych utworzonych po
zalaniu nieczynnego kamieniołomu w Gackach. To większy zbiornik o kształcie
rzeczywiście przypominającym podkowę. Mniejszy nosi nazwę Pompa.
My wybraliśmy się nad większy. Dlaczego? Po prostu można tam
dotrzeć od strony dzikiego brzegu. Plaże nad obu zbiornikami są ogrodzone i
płatne.
Do płaskiego porośniętego trawą brzegu Podkowy łatwo dotrzeć
jedną z wielu wydeptanych ścieżek. Widać, że na tym terenie zdarzają się
biwakowicze i wędkarze. Są i spacerowicze z psami.
Najciekawszym fragmentem zbiornika jest jego północna gipsowa ściana. Widać ją dobrze z różnych punktów brzegu (trochę połaziliśmy, żeby to sprawdzić).
Przy okazji okazało się, że jeziorko jest również dostępne
dla kajakarzy, którzy śmigają tu jak Frodo z Drużyną Pierścienia po Anduinie.
Z jednego z brzegów Podkowy jest nawet widok na prywatną
plażę.
Po małym spacerku nad wodą postanowiliśmy wybrać się
bardziej nad. W tym celu dotarliśmy do drogi w kierunku Pińczowa. Tam
zaparkowaliśmy przy oryginalnym dwustronnym krzyżu.
Po przeciwnej stronie drogi wypatrzyliśmy ledwo widoczną
ścieżkę, która prowadzi na stromy brzeg kamieniołomu, a dokładniej nad ścianę,
którą dopiero co oglądaliśmy z dołu. Trzeba w tym miejscu zachować największą
ostrożność, ale można spojrzeć na
zbiornik i jego gipsową ścianę z góry.
Przy okazji warto przyjrzeć się roślinom, które wyglądają
spośród traw. Tu właśnie napotkaliśmy len włochaty. Tym bardziej więc warto było
się tu wybrać.
To był akcent kończący naszą wyprawę na Ponidzie, która
miała miejsce w ostatnią niedzielę lipca.
Zdjęcia – Edek i ja
Nawet nie mam pojęcia gdzie to jest...
OdpowiedzUsuńNiedaleko Pińczowa. Może faktycznie później dodam mapkę.
Usuń