poniedziałek, 26 sierpnia 2024

Jak trafiłam na urodziny Käthe Kollwitz

Jak tylko się dowiedziałam, że będę w Moritzburgu, postanowiłam zajrzeć do domu, gdzie ta artystka spędziła ostatnie miesiące życia. Miałam na to malutkie pół godzinki, ale dla chcącego nic trudnego.
 
tak ten dom wygląda od strony ulicy
 
Najpierw wyjaśnię, kim była Käthe Kollwitz. 
 
Gustav Seiz "
Käthe Kollwitz" (brąz)

Ta oryginalna niemiecka artystka, pierwsza kobieta – członkini Pruskiej Akademii Sztuki, tworzyła głównie grafiki, które przyniosły jej najwięcej sławy. Była też malarką i rzeźbiarką. Wydaje mi się, że duży wpływ na styl jej twórczości miał ekspresjonizm. A tematykę określiło samo życie. Jako żona lekarza pracującego wśród biedoty obrazowała życie ludzi, z którymi się spotykała. 
 
Käthe Kollwitz "Biedna rodzina"
 
Jej osiemnastoletni syn zginął podczas 1 wojny światowej, wnuk padł podczas drugiej. Stąd świadomość konieczności pokoju, pacyfizm. 
 
Käthe Kollwitz "Wojna"
 
Już jako dojrzała artystka miała możliwość wykładania na  Pruskiej Akademii Sztuki w Berlinie. Jej poglądy i twórczość wyraźnie nie przypadły do gustu faszystom i została pozbawiona katedry, możliwości wystawiania, a jej prace przed spaleniem uratowało jedynie to, że była popularna w USA, gdzie je rozchwytywano i dobrze za nie płacono.
Najsłynniejsze prace Käthe Kollwitz to cykle graficzne "Powstanie tkaczy", "Wojna", "Śmierć".
 
 
Pod koniec wojny Käthe Kollwitz, sterana życiem, schorowana, musiała się tułać i tak trafiła na człowieka, który zechciał jej pomóc. Był to książę Ernst Heinrich von Sachsen, właściciel niewielkiej posiadłości w pobliżu pałacu Moritzburg nazywanej wtedy „Rüdenhof”. 
 
fragment domu od strony podwórza (warsztat grafiki)
 
W czasie wojny mieszkała tam pewna hrabina, która na jego prośbę przyjęła w roku 1944 artystkę. Kollwitz zyskała spokojny przytułek, ciszę i nawet balkon z widokiem na staw i zamek. Ten balkonik specjalnie dla niej zbudowano. 
 
niezbyt wygodna klatka schodowa
 
balkon
 

Trochę tu pracowała, prowadziła zapiski w dzienniku.
 
dziennik artystki
 
Niestety, coraz bardziej podupadała na zdrowiu i zmarła tuż przed końcem wojny, 22 kwietnia 1945. Pochowano ja na cmentarzu w Moritzburgu, a kilka lat po wojnie jej zwłoki przeniesiono na cmentarz w Berlinie.
 
gablota, w której eksponuje się akt zgonu artystki i fotografię jej nagrobka
 
Nie dożyła ideologicznego wykorzystania swojej twórczości przez propagandę NRD, nie mogła się przed nią bronić. W końcu nadeszły czasy, gdy można było ją z tej ideologicznej otoczki odkurzyć i zacząć patrzeć na jej twórczość jak na sztukę. Tak na jej grafiki patrzyłam w malutkich salkach muzeum w domu, gdzie żyła. Są niewielkie formatem, ale wstrząsające swą ludzką wymową, potęgą cierpienia  i rozpaczy.
 


Kiedy już się nieco otrząsnęłam z wrażeń, musiałam szybciutko wracać na parking w pobliżu pałacu, a tu mi się napatoczyła sympatyczna kobieta z tacą pełną ciasta. Może pani wpadnie na kawę? Jutro przypadają urodziny Käthe Kollwitz (urodziła się 8 lipca 1867), ale dziś niedziela, to świętujemy, bo w poniedziałek nikt by nie przyszedł. 
 

Nie udało mi się wyrwać. Skutek – mała kawa, ciasteczka, krótka pogawędka, kilka fotek i szybkie pożegnanie. A zapowiadała się świetna impreza. Nadchodzący goście znosili coraz to nowe brytfanny z ciastem…
 


Uciekłam jak Kopciuszek z balu, ale cieszę się, że zajrzałam do tego cichego muzeum, którego eksponaty grzmią głośniej niż wystrzały. Zwłaszcza teraz.
 
tablica pamiątkowa na ścianie domu informuje "W tym domu zmarła wielka artystka
Käthe Kollwitz w dniu 22 kwietnia 1945"

Zdjęcia mojego wyrobu

2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Człowiek jest gdzieś daleko od domu, niczego się nie spodziewa i tu nagłe taka okazja! No, kto by pomyślał? Zaplanować się tego nie da.

      Usuń