poniedziałek, 5 sierpnia 2024

Na ulubionych ścieżkach Jacka

W niedzielę wybraliśmy się na wycieczkę z Suchedniowa do Skarżyska. Wysiedliśmy na stacji kolejowej i pomaszerowali ku ulicy Szerokiej. Nią w kierunku lasu. 
 
 na ulicy Szerokiej 
 
W lesie Jacek zaproponował dróżkę prowadzącą brzegiem niewielkiego wąwozu, którym w okresie wiosennym zapewne płynie przyjemny strumyk. Teraz wąwozik ma suche dno. No dobrze, powiem to – na dnie wala się mnóstwo śmieci, które udało mi się wykadrować, ale nie zniknęły dzięki temu zabiegowi.
 
 
Dróżka doprowadza do solidnej drogi w okolicy niegdysiejszej leśniczówki. Tu zatrzymuję się przy pieńku, żeby wysypać z butów drobiny igliwia i spotykam takiego oto przystojniaka:
 
czernidłak srokaty
 
na leśnej drodze
 

Ciąg dalszy wycieczki to już wędrówka licznymi ścieżkami raz w lewo, raz w prawo. Najważniejszy był ten skręt w prawo, bo doprowadził nas do  uroczego leśnego źródełka (Edek mówi na nie stok, bo wypływa ze zbocza). Widać, ze źródło jest zadbane, ale na szczęście brak kolejek ludzi z baniakami po wodę. Jednak źródło jest dosyć oddalone od drogi.
 
ze źródełka wypływa niewielki strumyk
 
próba ratowania żuka, który wpadł do wody (udana -przeżył)
 
źródło solo
 

Następna droga doprowadza do interesującego drzewa, na którym zauważamy zamocowany wysoko wydrążony pień. Czyżby barć? Nie wiem.
 
 
pszczół i Kubusia Puchatka w pobliżu nie stwierdzono 

Wreszcie wkraczamy na sporą, ładnie zagospodarowaną polanę. Duży napis umieszczony na pniu ściętego drzewa informuje, że to teren prywatny, ale właściciel zaprasza gości prosząc o poszanowanie porządku. Nie muszę pisać, że ochoczo skorzystaliśmy z zaproszenia. Jedyne ślady, jakie zostawiliśmy, to nieco podeptana trawa. Liczę, że po niedługim czasie sama się  podniosła.
 
krótki popas
 
Dalsza wędrówka była bardziej urozmaicona. Pojawiły się kałuże do omijania, trochę błota. Przecięliśmy trasę szlaku zielonego. Kiedy z niej zeszliśmy, dotarliśmy do niewielkiego strumienia (o, nie raz się go przekraczało…) z dorodnym dębem w pobliżu. Ostatnio spotkaliśmy go 6 lat temu. Wtedy nie miał zawieszonej kapliczki. 
 


Skoro dąb, no to wypada poszukać wyrobiska nieczynnego kamieniołomu. Kolega Ed nie czekając na przewodnika poleciał na zwiedzanie schodząc stromym zboczem. Reszta grupy spokojnie obeszła wyrobisko i znalazła łagodniejsze zejście. Niezależnie od wariantu zwiedzania nasuwa się jedna myśl – kamieniołom jest mocno zarośnięty, ściany ma strome. Lepiej się tam nie zapuszczać.
 

w kamieniołomie

Po powrocie na koronę kamieniołomu obserwowaliśmy go z góry i nawet wypatrzyliśmy coś, co wyglądało na jaskinię. O dziwo, nikt nie zdecydował się na jej eksplorację. Uważam, że wykazaliśmy wiele rozsądku.
 
drzewo czy ukryte jelenie?
 
tu już bezpiecznie
 
jaskinia, z której wygląda stopa kamiennego olbrzyma; nic, tylko ugrzązł
 
Kiedy już podchodziliśmy do skraju lasu, napotkaliśmy turystów idących nowo wyznakowaną ścieżką do kamieniołomu Oczy Ziemi. Może, jak opadnie fala zainteresowania tym miejscem, i my się tam wybierzemy.
Na razie ja znów musiałam zdjąć obuwie i co tym razem napotkałam w pobliżu miejsca krótkiego postoju? Otóż kamyk opatrzony dziwnymi „pieczątkami”.  Zignorowałam, bo myślałam, że ktoś sobie takie żarty robi na ścieżce. Kiedy jednak w pobliżu spotkałam kolejne kamyki, a „pieczątki” okazały się już nie tak regularne, postanowiłam obiekt sfotografować i sprawdzić, co to takiego. No i mam – to buellia nazywana również brunatką, grzyb zaliczany do porostów. Znaliście? Ja dopiero teraz poznałam. 
 
kilka brunatek na kamieniu
 
zbliżenie na jedną
 

Pod koniec trasy przedarliśmy się przez tunel pod drogą i ku mojemu najwyższemu zdziwieniu wylądowaliśmy przy dzikiej plaży zalewu Rejów. Taka niespodzianka. 
 
tunel
 
woda w zalewie
 

Wycieczka nie była długa, ale bardzo przyjemna. Miłe urozmaicenie po pełnych przesiadek wyprawach w odleglejsze rejony. Dołączam mapkę, którą otrzymałam od Jacka.


Zdjęcia – Edek i ja

 

2 komentarze:

  1. Stary kamieniołom po uporządkowaniu nie ustępowałby oczom ziemi... Walek prowadzał nas grzbietem skałek na kopulak i inne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, kamieniołom jest nawet większy niż Oczy Ziemi. Jest jednak poważny problem - nie wyobrażam sobie, jak go uporządkować. Toż to gęsty las, chaszcze. Chyba nie ma dla niego nadziei.

      Usuń