poniedziałek, 28 października 2024

Połągiew, czyli to samo nie znaczy tak samo

W lutym ubiegłego roku zrobiłam pierwszą wycieczkę w te okolice (tu link). Bardzo nam się one spodobały. Postanowiłam więc znów tam zajrzeć. Tym razem w jesiennym anturażu. To już dało inne spojrzenie na okolicę.
 
patrzymy przez zasłonę z liści

niedziela, 27 października 2024

sobota, 26 października 2024

Szlakiem nadwiślańskich rezydencji – Baranów Sandomierski

Wycieczka Fundacji Wczoraj dla Jutra, na którą się wybrałam niedawno, zakończyła się zwiedzaniem zamku w Baranowie Sandomierskim.
Dotarliśmy tam po południu. Frontowa fasada była oświetlona słońcem, a w parku otaczającym zamek można było podziwiać dorodne pomnikowe okazy drzew.
 
zamek wyłania się zza drzew parku

czwartek, 24 października 2024

Szlakiem nadwiślańskich rezydencji – Dzików

Już w tytule pojawia się problem – Dzików był oddzielną miejscowością, w której Tarnowscy mieli swoją rezydencję. Obecnie to część Tarnobrzega. Ponieważ przewodnik oprowadzający nas po rezydencji jak ognia unikał słowa Tarnobrzeg, uznałam, że słusznie będzie podać w tytule nazwę historyczną – Dzików.
Kolejny problem pojawia się przy określaniu typu owej rezydencji. Oficjalnie to Zamek Tarnowskich w Dzikowie. Zamkiem była ta rezydencja do czasu rozbudowy w XVIII wieku. Potem zamek nabrał charakteru pałacu. Liczne przebudowy, pożary, zawieruchy wojenne spowodowały, że obecnie widzimy przed sobą pałac, ale nazywamy go zamkiem. Proste. Nie?
 
Zamek Tarnowskich w Dzikowie

wtorek, 22 października 2024

Szlakiem nadwiślańskich rezydencji – Sandomierz

W słoneczną październikową niedzielę wybrałam się na wycieczkę zorganizowaną przez Fundację Wczoraj dla Jutra. Zapowiadała się wyprawa szlakiem bardziej lub mniej znanych rezydencji. Postanowiłam dać się zaskoczyć organizatorom i pojechałam na luzie, bez wcześniejszego przygotowania. Okazało się, że to całkiem przyjemny pomysł na zwiedzanie. 
 
widok w stronę Wisły w Sandomierzu 

sobota, 19 października 2024

Mam problem z rynkiem w Lublinie

Rynek nie jest duży. Jest otoczony zabytkowymi kamienicami. Renesans, że się tak wyrażę, bije po oczach. A jednak nie jest łatwo ten rynek zwiedzać, a jeszcze trudniej opisać. Spróbuję wyjaśnić, dlaczego tak sądzę. 
 
kamieniczki widziane z Wieży Trynitarskiej
 

czwartek, 17 października 2024

wtorek, 15 października 2024

Ulicą Jezuicką w prawo

Taki początek zwiedzania Lublina przyjęłam. Koledzy pomaszerowali ze mną.
Przed nami pyszniła się Wieża Trynitarska. Ta oryginalna nazwa wieży nie jest wzięta z powietrza. Związana jest z zakonem trynitarzy, czyli  Zakonem Trójcy Przenajświętszej, który miał swoją siedzibę w pobliżu wieży na terenie zabudowań należących do zakonu jezuitów. A po kasacie zakonu jezuitów wieża przeszła w ręce trynitarzy (na niezbyt długi czas).
 

poniedziałek, 14 października 2024

Piekło Niekłańskie, czyli wygrana na loterii pogodowej

W sobotę maszyna losująca zaproponowała na niedzielę deszcz, silny wiatr, zachmurzenie i niewielką nadzieję na słońce. Najpóźniej zapowiadał się deszcz w okolicach Niekłania, tam więc wyruszyliśmy. Trasę wybrałam asekuracyjną z możliwością szybkiego odwrotu w razie, gdyby jednak na loterii wygrał deszcz.

zrobiło się jesienie i zimno
 

środa, 9 października 2024

Pasmo Oblęgorskie na początku jesieni

Przechodziliśmy je ostatnio odcinkami – raz z jednego końca, raz z innego. I wreszcie wybraliśmy się na przejście od Kuźniackiej Góry do Baraniej.
Startujemy w Kuźniakach. Wypada sprawdzić, jak się miewa nasz ulubiony zabytek techniki – dziewiętnastowieczny wielki piec „Jadwiga”. Gdyby nie to, że dobrze go pamiętamy, to przeszlibyśmy obojętnie obok płotu, zza którego prawie wcale go nie widać. Taki jest zarośnięty wybujałymi drzewami i krzakami.  
 
wielki piec w Kuźniakach (zdjęcie robiłam znad ogrodzenia)

niedziela, 6 października 2024

Świat, który został w pamięci

Ten świat był. Zaludniali go ludzie, którzy mieli swoje zwyczajne sprawy, rodziny, przyjaciół. I nagle zostali z niego przemocą wyrwani, unicestwieni. Współcześni żyją swoimi sprawami, dobrze jednak przypominać im o tym, co było. Pamięć powinna przetrwać dłużej niż rozpadające się w proch materialne ślady tamtego świata.
To świat Żydów, którzy lata całe żyli w naszym mieście i okolicach, a z nadejściem wojny zostali przez Niemców odczłowieczeni, pozbawieni praw i godności, wreszcie stłoczeni w getcie i w końcu wywiezieni z niego na śmierć. Los tych ludzi, ich wojenną tragedię przypomnieli po latach organizatorzy festiwalu „Werk Alef”, który odbywa się w 82 rocznicę likwidacji skarżyskiego getta.
 

czwartek, 3 października 2024

Wycieczka czy grzybobranie?

To się okaże. W każdym razie zaplanowałam wycieczkę. W terenie leśnym. Grzybobranie trudno więc było wykluczyć. Z tym, że ja znajduję jednego prawdziwka na jakieś 5 – 10 lat. Nie było obaw, że mnie wciągnie. A jednak…
Przy tym prawdziwku nastąpił przełom. Sama go znalazłam. A za chwilę kolejnego. I wpadłam po uszy. 
 
Mój ci on jest, chociaż ślimaczki też go lubią.
 

wtorek, 1 października 2024

Nad Łabą przed zachodem słońca

Ten wpis jest dodatkiem do relacji z wycieczki do Saksonii. 
Tym razem znajdziemy się nad Łabą w Czechach. Nad tą rzeką leży spore miasto Děčín z okazałym zamkiem na skale, kolorowymi kamieniczkami w centrum, secesyjną synagogą. Te obiekty widziałam z okna autokaru, czyli ich wspomnienie zachowuję dla siebie, bez relacji fotograficznej.
Po opuszczeniu centrum jedziemy jeszcze na południe i lądujemy w dzielnicy, a może oddzielnej miejscowości, Nebočady. 
 
złota godzina nad Łabą
 

poniedziałek, 30 września 2024

W lasach na południe od Ruskiego Brodu

Jesień jeszcze nieśmiało barwi pierwsze liście. Na razie króluje zieleń. Poza tym spotyka się tam mnóstwo nadzwyczaj uprzejmych ludzi z wiadrami, koszami i siatkami pełnymi skarbów – wszyscy witają się nawzajem i uśmiechają. Aż miło wejść do takiego lasu.
 

sobota, 28 września 2024

Kilka obrazków z Kielc

Jeśli znacie Kielce, pomyślcie, co mogę pokazać, a po dotarciu do końca tekstu, sprawdźcie, ile macie „trafień”. Dla ułatwienia dodam, że poruszamy się w ścisłym centrum.
Na początek mały suplement do wpisu sprzed kilku dni, kiedy odwiedziliśmy grób Bolesława Łaszczyńskiego w Bolminie (tu link). Jego starszy brat, Stanisław nie ma grobu. Zginął w pierwszych dniach wojny w Kielcach. Miasto uczciło pamięć tego wybitnego człowieka wystawiając w miejscu, gdzie został zastrzelony, coś, co nie jest typowym pomnikiem, ale tablicą pamiątkową też nie. To bryła w kolorze miedzi (na pewno nieprzypadkowo), a sama tablica zawiera elementy nawiązujące do elektrolizy miedzi. 
 
bryła na rogu ulic Sienkiewicza i Paderewskiego 
 

czwartek, 26 września 2024

środa, 25 września 2024

Spuścizna Johanna Friedricha Böttgera

Był to człowiek nietuzinkowy. Alchemik. Próbował wyprodukować złoto zamieniając w nie inne, nieszlachetne metale. Musiał uciekać przed swoimi mocodawcami, kiedy eksperymenty nie dawały pożądanego efektu. To jego nazywają twórcą europejskiej porcelany, udało mu się bowiem odkryć sekrety produkcji tego białego złota przez wieki skrywane przez prawdziwych wynalazców porcelany – Chińczyków. Pojawiają się głosy, że to raczej jego mentor, Tschirnhaus, odkrył tę tajemnicę, a Böttger jedynie kontynuował jego dzieło. Nie sprawdzimy tego, wypada cieszyć się tym, co jeden z nich wynalazł, a potem on i kolejne pokolenia twórców rozwijali i udoskonalali. 
 
 

poniedziałek, 23 września 2024

Historyczno-geologiczny spacer w okolicach Małogoszcza

Zanim o nim opowiem, wyjaśniam – nazwa Małogoszcz jest rodzaju męskiego i takich form tej nazwy możecie się spodziewać w relacji. 
 
rynek w Małogoszczu
 

sobota, 21 września 2024

Miśnia – z teraźniejszości do średniowiecza

Taką podróż w czasie oferuje spacer po miśnieńskiej starówce. Zachowało się tu wiele uroczych średniowiecznych kamieniczek – wąskich, wysokich, kolorowych, z ciekawymi portalami. 
 
na początek jednak współczesność - herb miasta na pokrywie włazu kanalizacyjnego
 

środa, 18 września 2024

Bolmin – wycieczka z misją

Misją zajmiemy się na zakończenie wyprawy. Najpierw zwykła turystyczna rutyna.
Skoro Bolmin, to start z parkingu przy kościele pod wezwaniem Narodzenia NMP. 
 
widok z trasy na kościół górujący nad okolicą

czwartek, 12 września 2024

Spokojny spacer w Lasach Suchedniowskich

Planowałam przyjemną i ambitną trasę za Kielcami, ale nagłe pogorszenie pogody i niejasne prognozy na środę sprawiły, że wybrałam trasę znaną i w pobliżu domu. Czasem za plecami słyszałam pomrukiwania, że całkiem niedawno tędy szliśmy, ale cóż było robić – szliśmy dalej.
Wystartowaliśmy na wzgórzu Barbarka, skąd tym razem nie było żadnych widoków. Całą okolicę spowiła mgła.
 
znikający pejzaż
 

poniedziałek, 9 września 2024

Wrzos między latem a jesienią

Koniec lata zwiastuje kwitnący wrzos. Trzeba przyznać, że już raczej przekwitł, takie upalne i suche lato mamy w tym roku. Na upalną wrześniową niedzielę wybrałam inny Wrzos – wieś w gminie Przytyk. Ma ona wielowiekową historię jako wieś szlachecka. Gdzie najłatwiej spotkać ślady tej przeszłości? W kościele i na cmentarzu, rzecz jasna.  
 
rozeta frontonu kościoła
 

piątek, 6 września 2024

Jedlnia – w lesie i nad wodą

Startujemy na stacji kolejowej w Jedlni Kościelnej. Dalsza wędrówka, jak przewiduję, odbędzie się bez problemów, bo prowadzi nas szlak zielony. To się jeszcze okaże.
Początek szlaku niezbyt pociągający – ot, skromny las, droga chyba niegdyś asfaltowa. Ciepło. Nic szczególnego.
 
początek wędrówki

poniedziałek, 2 września 2024

Na czerwonym szlaku z Wąchocka do Skarżyska

Ostatnio chadzamy jedynie częścią tego szlaku – od Marcinkowa, a teraz poszliśmy na całość. Startujemy na stacji kolejowej i kierujemy się bez ociągania nad zalew.
 
zapora na Kamiennej

czwartek, 29 sierpnia 2024

Koniec wakacji, a nad zalewem w Borkowie cisza

Środowy poranek nad zalewem w Borkowie był cichy i spokojny. Jedynym hałasem było postukiwanie narzędzi pracowników układających dach na jednym z domów w okolicy. Towarzystwo też senne jakieś i jakby niemrawe. 
 
zalew w Borkowie

poniedziałek, 26 sierpnia 2024

Jak trafiłam na urodziny Käthe Kollwitz

Jak tylko się dowiedziałam, że będę w Moritzburgu, postanowiłam zajrzeć do domu, gdzie ta artystka spędziła ostatnie miesiące życia. Miałam na to malutkie pół godzinki, ale dla chcącego nic trudnego.
 
tak ten dom wygląda od strony ulicy

niedziela, 25 sierpnia 2024

Pałac Moritzburg – od polowań do Kopciuszka

W latach 40. szesnastego wieku książę Moritz Saksoński urządził swój pałacyk myśliwski nieopodal Drezna. Nazywał się on Dianenburg na cześć bogini łowów, Diany. Ta nazwa jednak się nie przyjęła i pałac jest nazywany od imienia księcia Moritza. 
Jakieś dwa wieki później władca Saksonii i król Polski uznał, że tak skromny pałacyk jest poniżej jego oczekiwań i pozycji, zlecił rozbudowanie rezydencji i oto mamy barokowy pałac z czterema wieżami.
 
ta niższa to pałacowa kaplica

środa, 21 sierpnia 2024

Zwiedzamy Chęciny, część 2

Jak wiecie z poprzedniego wpisu, sporo już w Chęcinach obejrzeliśmy. Ale to jeszcze nie wszystko.
Kierujemy się w stronę odrestaurowanej dawnej synagogi. Obecnie w tym siedemnastowiecznym budynku działa Centrum Pamięci Kultury Żydowskiej.
 
tak dawna synagoga wygląda teraz

wtorek, 20 sierpnia 2024

Zwiedzamy Chęciny

Nic szczególnego, powiecie. Wszak każdy bez problemu może się tam wybrać na zwiedzanie. Każdy, owszem. Ale nasza grupa od zawsze traktowała Chęciny jako miejsce startu lub zakończenia wycieczki i zaglądała do jednego lub dwóch obiektów. A bywaliśmy tam często i od dawna, stąd wspomnień się nazbierało. Przyszła pora, żeby je usystematyzować i połączyć w jednej wycieczce.
 

niedziela, 18 sierpnia 2024

Pillnitz – miejsce dworskich rozrywek

W niewielkiej odległości od Drezna, bezpośrednio nad Łabą znajduje się piękna posiadłość, którą pod koniec XVII wieku nabył brat późniejszego króla Augusta Mocnego. 
 
Łaba w Pillnitz
 

piątek, 16 sierpnia 2024

Barokowy ogród Großsedlitz i jego opowieści

Najpierw nasz bohater przedstawi się szanownym czytelnikom. Ten prawie osiemnastohektarowy ogród znajduje się w Saksonii. Niedaleko Drezna.  Prezentuje sztukę ogrodów barokowych w stylu francuskim w nienaruszonej postaci. Bez jakichkolwiek wpływów innych stylów ogrodowych.
 
fragment ogrodu

środa, 14 sierpnia 2024

Bastei – to samo miejsce, a nie tak samo

Kiedy 10 lat temu zwiedzałam tę najsłynniejszą formację skalną Szwajcarii Saksońskiej, byłam przerażona tłumami zwiedzających i zachwycona urodą miejsca. Co się zmieniło? Tym razem zwiedzanie w piątek, czyli tłumy ociupinkę mniejsze. Trasa zwiedzania inna, to i urodę skał można było zobaczyć w nowej odsłonie. 
 
skały i ludzie - właściwa proporcja

poniedziałek, 12 sierpnia 2024

Chmielów potrafi zaskoczyć

I nie musi to być wpadnięcie do strumienia, które przydarzyło mi się w lutym. Postanowiłam odczarować tamtą traumę i zaplanowałam wycieczkę do wąwozów w okolicach Chmielowa. Musiała mieć jednak inny przebieg niż tamta, pechowa. 
 
zwykle zaczynamy zdjęciem Kamiennej, a teraz nie - bociany z Chmielowa

niedziela, 11 sierpnia 2024

Garstka ciekawostek z Bad Schandau

Jest to niewielka, ale interesująca miejscowość uzdrowiskowa w Szwajcarii Saksońskiej.  
 
herb nadany miastu w roku 1480, żaglowiec na wzburzonych falach symbolizuje ważną rolę żeglugi na Łabie

piątek, 9 sierpnia 2024

Czy można przyjemnie spędzić czas w twierdzy?

Gdybyśmy zadali to pytanie ojcu niemieckiej porcelany Johannowi Friedrichowi Böttgerowi, synom króla Jana III Sobieskiego, Jakubowi i Konstantemu, albo generałowi Franciszkowi Kleebergowi czy innym więźniom twierdzy, na pewno by odpowiedzieli przecząco. Żołnierze, którzy odbywali tam służbę, też pewnie tęsknili za innymi miejscami i swobodą. Innego zdania mogą być turyści, tacy jak ja. 
 
z tak usytuowanej twierdzy nie uciekniesz

czwartek, 8 sierpnia 2024

Na trasie z Sobkowa do Wolicy

Tę trasę zaplanowałam po tym, jak jadąc do Krakowa zobaczyłam z okna pociągu niewielki pagórek z krzyżami. Ani chybi cmentarz wojenny. Sprawdziłam, jaka to okolica i po powrocie do domu zaczęłam obmyślać wycieczkę. 
 
tak to miejsce wyglądało w roku 2009
 

wtorek, 6 sierpnia 2024

Bazalt, zamek i hrabina

Czy znacie miasto, które na rynku ma pomnik kamienia? Że z kamienia, to norma. Ale poświęcić pomnik skale, to jest coś. Poznajcie więc pomnik, który zdobi rynek niewielkiego niemieckiego miasteczka Stolpen. Jest wykonany z bazaltu i ten bazalt opiewa. Tablica na pomniku głosi, że około 25 milionów lat temu, w okresie trzeciorzędu, w okolicy dzisiejszego Stolpen wypiętrzył się bazalt. 
 

bazaltowy pomnik ku czci bazaltu

poniedziałek, 5 sierpnia 2024

Na ulubionych ścieżkach Jacka

W niedzielę wybraliśmy się na wycieczkę z Suchedniowa do Skarżyska. Wysiedliśmy na stacji kolejowej i pomaszerowali ku ulicy Szerokiej. Nią w kierunku lasu. 
 
 na ulicy Szerokiej 
 

sobota, 3 sierpnia 2024

I znów Drezno

Kiedy byłam tu 10 (!) lat temu, czułam niedosyt. Wiedziałam, że to miasto ma dużo więcej do zaoferowania niż tylko Stare Miasto. Z Tarasów Brühla rozpościerał się widok na przeciwległy brzeg Łaby i nietrudno się było domyślić, że i tam czeka na mnie sporo ciekawostek. Pora wyruszyć na spotkanie z nimi.
Zwiedzanie rozpoczęłam po przejściu mostem Augusta ze Starego Miasta do dzielnicy Neustadt (Nowe Miasto). I od razu wylądowałam w samym sercu barokowej dzielnicy. Z góry dumnie spojrzał na mnie sam elektor saski i król Polski August II Mocny. Jego blask przyćmił wszystko wokół, jego wysokość jest bowiem przedstawiony na pomniku jako złoty jeździec na złotym rumaku. Czytałam, że monument powstały w latach 30. XVIII wieku wykonany jest z pozłacanej miedzi, ale i tak robi wrażenie. Władca w stroju rzymskiego cezara wyrusza na północ – do swojego królestwa.
 
widok ogólny monumentu wystawionego przez przez Augusta III, który w ten sposób oddał cześć zasługom ojca 
 

piątek, 2 sierpnia 2024

Wszystkie drogi prowadzą do Ciekot

Nie do wiary, ale w tym roku już drugi raz tam się udaliśmy. Pierwsza, wiosenna wyprawa prowadziła przez Wymyśloną i Radostową (tu link). Letnią wyprawę zaczęliśmy w Dąbrowie i zakończyli w Ciekotach.
 
dworek Żeromskich w Ciekotach (rekonstrukcja, muzeum)
 

wtorek, 30 lipca 2024

Na trasie ze Stawu Kunowskiego do Brodów Iłżeckich


Słońce nie wyjrzało ani razu. Drobny deszczyk sprawdzał co jakiś czas, czy uda mu się nas wystraszyć. Nie udawało się, więc znikał. I tak przeszliśmy całą zaplanowaną trasę plus suplement. 
Wystartowaliśmy na stacji w Stawie Kunowskim i dziarsko pomaszerowali nad Kamienną.
 
Kamienna opuszcza Staw Kunowski

poniedziałek, 29 lipca 2024

Małe muzeum przy Palcu Alberta w Dreźnie


Sam plac jest dosyć znany. Głównie za sprawą dwóch efektownych fontann. To „Spokojne wody” i „Wzburzone fale”. Obie zaprojektował pod koniec 19. wieku Robert Diez. 

 
fontanna "Spokojne wody"

poniedziałek, 22 lipca 2024

Na ścieżce edukacyjnej z Wilkowa w stronę Bukowej Góry

Jeden fragment tytułowej ścieżki poznaliśmy wczesną wiosną (tu link), latem nadeszła pora na bliższe poznanie pozostałej części. Tej zaczynającej się w pobliżu zalewu w Wikowie.
 
zalew w Wilkowie

sobota, 20 lipca 2024

Pora wybrać się na zamek Książ

W maju zwiedzaliśmy Pszczynę, skąd młoda mężatka, księżna Daisy, wyjechała do posiadłości swego męża, księcia Hansa Heinricha XV Hochberga. Udajmy się więc za nią. Jeśli zatrzymała się na najbardziej znanym punkcie widokowym „Skała Olbrzyma” i spojrzała na zamek, to chyba zrobił na niej wrażenie. Sami zobaczcie, jak wygląda obecnie.
 
 widok na zamek Książ

czwartek, 18 lipca 2024

Do puszczy po ochłodę

Pogoda ostatnio nadzwyczaj letnia, prawie tropikalna. A człowiek by się wybrał gdzieś na wycieczkę. 
Ela wpadła na pomysł, że przejście przez puszczę może być dobrym sposobem na upalny dzień. Sprawdziliśmy to na trasie Święta Katarzyna – Trójkąt – Święta Katarzyna. Niby nic nowego, ale w cieniu. 
 
klasztor w Świętej Katarzynie o poranku

wtorek, 16 lipca 2024

Moje pierwsze spotkanie z księżną Daisy

Kiedy młoda angielska arystokratka Maria Teresa Oliwia Cornwallis-West (nazywano ją Daisy) wyszła za mąż za księcia Hansa Heinricha XV von Hochberg, opuściła rodzinne strony i udała się do majątku rodzinnego małżonka. Początkowo zamieszkała w Pszczynie, będącej własnością jej teścia. Znalazłam kilka wzmianek o tym, że Pszczyna ze swoim sztywnym protokołem dworskim niezbyt jej się podobała. Ale bądźmy wyrozumiali dla młodziutkiej, dziewiętnastoletniej dziewczyny – kto czuje się dobrze w domu teściów? Nie zabawiła tam długo, bo przeniosła się „na swoje” – do Książa, gdzie u boku męża była panią na włościach.

zamek (może jednak pałac, bo taki elegancki) Hochbergów w Pszczynie

sobota, 13 lipca 2024